Jak dla mnie jedno z największych rozczarowań od .... tak dawna, że aż mnie to poruszyło i zmusiło do napisania opinii.
Scenariusz ? - sprawia wrażenie napisanego na kolanie, trzy minuty przed wejściem na plan, ba może go nawet nie było, fabuła praktycznie nie istnieje, postacie płaskie jak tyłek anorektyka, intryga banalniejsza niż w telenowelach na kanałach regionalnych, idealnie wpisują się w ten kanon dialogi i nieustannie wymieniane melodramatyczne spojrzenia.
Plakaty za 100 mln dolarów - ponoć tyle kosztowało to dzieło, jego celem jest nieustanne pokazywanie Jolie i Deepa, zwłaszcza pani Jolie - Idzie...kilka sekund ujęcie od tyłu...kilka sekund od przodu...kilkanaście od tyłu...wszyscy odwracają za nią wzrok....kilkanaście sekund od przodu... Tapeta z parą aktorów ( w tym filmie nie ma bohaterów), bądź drukowany plakat ( do wyboru) byłyby idealnym substytutem dla wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć Turystę zanim jeszcze powstał.
Gwałt na inteligencji - Gdy w 2/3 filmu gość ze Scotland Yardu wydaje podwładnym rozkaz - jak zobaczycie Pearce'a macie go zatrzymać - mało nie padłem - wcześniej kilkadziesiąt razy wspominano, iż nie wiadomo jak wygląda. Przykłady można mnożyć. To już nie jest sytuacja w której bohater dokonuje niemożliwego, na co wielokrotnie przymykamy oko. To jest jak cios w twarz ze słowami - NAPEWNO NIE CHWYCIŁEŚ DEBILU. Przykłady można mnożyć.
Angelina Jolie aka Wioletta Villas - Angeline Jolie uważam za bardzo ładną kobietę, która świetnie wygląda na ekranie. Natomiast tu, moje skojarzenie jest powyżej, nie ma sensu pisać więcej.
Na koniec Wenecja, oprócz widza jeszcze jedna ofiara tej orgii "filmowców". Choć ona broni się sama, gdy tylko w kadrze zobaczymy coś więcej niż J.D. & A.J. Jest po prostu piękna.
Morał jest jeden nie oglądać "turysty" a zostać TURYSTĄ... zwłaszcza że idzie lato.
A mnie się wydaje, że Tobie się ten film jednak podobał i chcesz się tylko podroczyć z fanami boskiej Angeliny.
a Ty zostajesz po lekcjach i za kare czyścisz psie budy Pani Villas, jakieś kilka tysięcy nie licząc kocich klitek.
Jak się idzie na taki film z oczekiwaniami prawdziwego kunsztu aktorskiego, niebanalnej fabuły i wciskającej w fotel akcji to się potem pisze pozbawione merytorycznej treści, ociekające gorzkim subiektywizmem komentarze.
Ze względu na to iż większość filmów z A. Jolie czy J. Deepem oceniasz od 8 w górę i stawiasz przy nich serduszka, oraz to że wpisujesz komentarz wszystkim, którzy wypowiedzieli się krytycznie na jej temat, myślę że nie ma sensu polemizować ani nad merytoryką mojej wypowiedzi ( co byśmy musieli za wywód stworzyć o merytoryce Twoich wypowiedzi?) czy gorzkim subiektywizmem. Proponuję załóż temat - zakochani w pani Jolie - i tam prowadź swoją krucjatę bezkrytycznego uwielbienia.
Na szczęście nigdzie na niego nie musiałem iść , szkoda by było butów.
Jeśli mogę Cię prosić napisz mi i wszystkim którzy chcą to obejrzeć, z jakimi oczekiwaniami powinno się iść na film Turysta ???
Wystarczającym komentarzem byłby cytat recepcjonisty z filmu : "Amerykanie ... "
No tak, film typowo amerykański dla amerykanów /nie wymagający myślenia/, zrobiony typowo dla kasy. Żaden z aktorów się nie wysilił i nie stworzył nic ciekawego, no bo właściwie po co skoro w samym założeniu to nie miało być nic innego jak trzepanie kasy.
Chciałbym jednak zakończyć czymś pozytywnym. Długo szukałem i wreszcie mam.
Jak na Wenecję to było cholernie czysto, szkoda że tylko na filmie.