Nie wiem dlaczego został zakwalifikowany do tych gatunków filmowych. Ja bym go raczej
nazwała sensacyjnym romansem komediowym.
Jak ktoś dobrze już wcześniej zauważył - Angelina raczej wyglądała niż grała; jest piękną
kobietą i na tym głównie bazowała jej postać. Johny Depp momentami był świetny, ale
według mnie nie dał z siebie tyle na ile go stać. Fabuła bez rewelacji, niby trzymała w
napięciu a tak naprawdę i tak dało się wyczuć jak się skończy. Podkręcona reklamą i faktem
iż miał to być thriller i dramat, jedne z moich ulubionych gatunków, szłam z wielką
ciekawością i chęcią do kina - wyszłam zawiedziona. Myślę, że można było zrobić z tego
naprawdę świetny film, do którego chętnie by się wracało, jednak przesadzono trochę w
komercyjną stronę.