Mimo negatywnego nastawienia - jak zwykle na przekór światu - film już po pierwszych minutach spodobał mi się (nie wiem czy też tak macie - siadacie i po paru pierwszych ujęciach i , chyba przede wszystkim, muzyce nabieracie przekonania -pozytywnego albo negatywnego - i wtedy reżyser musi się nieźle natrudzić aby to przekonanie zmienić). Film jest .... odprężający. Nie musisz myśleć, siedzisz i podziwiasz prześliczną Angie oraz kiwasz głową, litując się nad biednym Johnym.
Bywa przewidywalny, zdecydowanie jest chaotyczny, fabuła miejscami jest niedopracowana - ma się wrażenie, ogląda się streszczenie czegoś zdecydowanie bardziej skomplikowanego, a z braku czasu ktoś poucinał co mniej efektowne (co nie znaczy, że bez znaczenia ) sceny.

fabuła - 6
gra aktorska - 5
muzyka - 9 (fantastycznie dobrana)
scenografia + "wrażenie estetyczne" - 9