Ogląda się to niczym stare Bondy z lat 60-tych ubiegłego wieku. Zamotana fabuła, ciekawe plenery oraz pięknie wyglądająca w wieczorowych sukniach Angelina. Warto zobaczyć.
Ja bym ten film zaklasyfikowała do typu "lekkich, łatwych i przyjemnych". Fabuła mnie nie powaliła, zakończenia się domyśliłam. Angelina miewała lepsze kreacje, Johnny z resztą też. Ale mimo wszystko film ogląda się przyjemnie i nie nuży :) Także jeśli ktoś chce miło, niezbyt ambitnie spędzić popołudnie, a przy okazji popatrzeć na ładną aktorkę i przystojnego aktora - polecam :)