trzeba by poprzerabiać 3/4 filmu i byłby dobry. kreacja i fryzura elise na balu [szczególnie fryzura] postarzałą ją, a pomimo iż na balu były ładniej wyglądające kobiety wszyscy odwracali wzrok na nią, muzyka też powinna być bardziej wenecka/włoska, a scenariusz; mogłoby być gorzej ale dobrze też nie jest, oczywiście gdy znasz zakończenie na początku jest satysfakcja że przechytrzyłeś reżysera ale wolę chodzić na filmy których zakończenie nie jest takie oczywiste. ten film to jakby zlepek lepszych i gorszych pomysłów, niedopracowany. raczej nijaki i typowo amerykański jeśli mogę się tak wyrazić.
Jeśli trzeba by było poprzerabiać 3/4 filmy to nie miało by to sensu ponieważ otrzymalibyśmy zupełnie inny film więc d razu najlepiej stworzyć nowy. I skoro dysponujesz tak dużą wiedzą na temat poprawności scenariuszy, kreacji, charakteryzacji oraz oprawy muzycznej to czemu sam/a nie stworzysz filmu? Chętnie był obejrzała to 'dzieło'.
Natomiast wg mnie film był: dopracowany, z ciekawym zakończeniem, inny niż dotychczasowe komedie sensacyjne ( nie oszukujmy się, thrillerem to ten film nie był), z dobranymi szczegółami i elementami jeśli chodzi o oprawę muzyczną i graficzną, no i oczywiście, z czym zapewne zgodzi się wielu, z dobraną obsadą.
AAAA i jeszcze jedno. Na balu Elise nie mogła wyglądać jak nastolatka na studniówce czy szkolnej zabawie ponieważ była kobietą poważną, prezentującą dostojność oraz dojrzałość. Tyle ode mnie.
ubawiłam się. uwielbiam argument "to sam zrób film, jakeś taki mądry" :)
hah... poza tym, nie było sensu go kręcić - ktoś już pana Donnersmarckerbrukera wyręczył pięć lat wcześniej :D
mogłabyś rozwinąć swą myśl z pierwszego akapitu swojej wypowiedzi? No jeśli twierdzi że scenarzysta to pomyłka i nie nadaje się do swojego fachu to niech się ujawni ze swoim talentem. Po to ma się swoje zalety...
i nie było nic o tym że scenarzysta to pomyłka. nadinterpretacja. a angelina ma 35 lat i nie chodzi mi o to by wyglądała na nastolatkę tylko jej strój mógłby być prostszy tak samo jak fryzura, wyglądałaby ,moim zdaniem, szlachetniej i bardziej dystyngowanie. a jeśli chodzi o scenarzystę to jeśli ktoś już się czymś zajmuje to liczę na to że będzie to robił jak NAJlepiej, ale to jedyny film tego scenarzysty jaki znam a przynajmniej tak mi się wydaje i nie oceniam scenarzysty a ten scenariusz. i nie martw się będę robić filmy na większą skalę tylko skończę szkołę.
Będę czekała z niecierpliwością. I mam nadzieje że wtedy będę mogła dać Twojemu filmowi wysoką ocenę i że Twój scenariusz będzie zrobiony jak NAJlepiej wg Twoich upodobań.
Ja do tworzenia filmów się nie tykam, bo wątpię w mój talent (choć jeszcze nie sprawdzony), ale interpretować je lubię i oceniać również dlatego staram się robić to jak najmożliwiej obiektywnie.
Z kolei filmy które oceniasz na 10/10 nie należą do typowo amerykańskich? Powiedziałbym ze wszystkie.
Powiem Ci jako ciekawostkę że największe klasyki w kinematografii pochodzą z USA lata 70. 80., znajdą się też w 90. i nawet po 2000.
a i żaden film nie dostał ode mnie 10 i nie uważam też żeby były takie znowu amerykańskie no "władca pierścieni" chyba najbardziej.
zresztą ja tylko wyrażam swoje zdanie, kwestia gustu. po prostu mógłby być lepszy nie wykorzystano wielu możliwości jakie stwarzał i tak jak Masza_1 uważam że był lekki, na jedno oglądnięcie