PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=709434}

Turysta

Force Majeure
2014
6,6 25 tys. ocen
6,6 10 1 25190
7,9 62 krytyków
Turysta
powrót do forum filmu Turysta

kiedy rozhisteryzowana matka doprowadza wszystkich do opuszczenia autobusu i następnie pieszych wycieczek górskimi serpentynami. Jak myślicie? Jest tutaj jakaś symbolika? Jeśli tak, to jaka?

ocenił(a) film na 7
baxinski

Też się nad tym zastanawiam. Czy to jest jakaś metafora wędrówki przez życie...?

ocenił(a) film na 8
zucchini

Nie. Nie ma żadnego drugiego dna. Podczas ostatniego zjazdu na stoku Ebba musiała zaaranżować 'tragedyjkę", aby mąż mógł odegrać bohatera i podreperować swoje ego, i dalej grać głowę rodziny... a w autokarze znowu życie pokazało, że i tak kobieta dba o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych...? Tu za to Mats groteskowo mógł odegrać rolę bohatera "kobiety i dzieci przodem" :D

ocenił(a) film na 8
Morelka80

Morelka80 dobrze mówi.
A na koniec Ebba zapytała kolegi (Matsa), nie męża, czy nie poniósłby jej córki, bo ta była zmęczona. To również, moim zdaniem, wymowna scena. Męża ogarnęła już zupełna obojętność, dlatego poprosił o papierosa :)

ocenił(a) film na 8
pawlick

dokładnie....

- Tato ty palisz?
- Tak...

ocenił(a) film na 9
pawlick

Jak dla mnie to, że bohater zapalił papierosa oznaczało, że własnie odzyskał człowieczeństwo. Na pytanie syna ''czy pali'' odpowiedział ''tak'', ponieważ kiedyś to robił a przez ostatnie lata pod wpływem przyjętych norm społecznych rzucił palenie. Jego długi i żałosny płacz to oczyszczenie po kilku latach oszustw, udawania kogoś kim nie jest i ogólnie utraty ''własnego ja''. Teraz przestał udawać a nowe (stare) życie zaczął od papierosa:)

ocenił(a) film na 6
Morelka80

Ja widzę tę sytuację zupełnie inaczej... W ostatniej scenie (tej z autobusem) nie wystąpiło realne zagrożenie (po prostu autobus przy swojej długości, promieniu skrętów i na zjeździe nie mógł się "złamać"), w końcu kierowca z Charlotte na pokładzie (która niczym się nie przejmowała) spokojnie odjechali dalej, natomiast cała grupa pod przewodnictwem Ebby została na lodzie, co miało pokazać, że decyzje podejmowane pod wpływem emocji nie zawsze wychodzą na dobre, bez względu na to czy podejmuje je mężczyzna (Tomas uciekający przed lawiną), czy kobieta (Ebba bojąca się o dzieci w sytuacji braku realnego zagrożenia)...

ocenił(a) film na 8
polkolor

Dla mnie ten kierowca ewidentnie nie wiedział co robi. To nie tak, że każdy autobus tak właśnie pokonywałby tę trasę. Jechałam w Nepalu przez kręte drogi na urwiskach, ale droga przebiegła płynnie... A tu miało się wrażenie, jakby kierowca był totalnym amatorem i ja też byłabym totalnie wystraszona... Wydaje mi się, że gdyby to tylko Ebba sobie uroiła zagrożenie, to reszta nie poszłaby za nią, a została w autobusie jak Charlotte...
Nie twierdze, że to co piszesz nie ma sensu, bo jak najbardziej ma "decyzje podejmowane pod wpływem emocji nie zawsze wychodzą na dobre, bez względu na to " kto je podejmuje - oczywiście, że tak. Jednak ja tę scenę odczytuję inaczej... :)

ocenił(a) film na 6
Morelka80

No jest tutaj pewna nieścisłość w filmie, która mi się nie spodobała. Masz rację, do momentu reakcji Ebby kierowca zachowywał się jak amator, niemniej jednak, kiedy wszyscy wysiedli (oprócz Charlotte, ale ona ogólnie była zdystansowana do wszystkiego) autobus już w sposób płynny spokojnie odjechał dalej. A to, że reszta poszła za Ebbą to wg mnie tylko i wyłącznie efekt zachowania tłumu. Dla mnie było to zauważalne w samej końcówce gdy tłumek sobie wędruje po serpentynach na piechotę i wyczuwalne jest zmęczenie połączone ze zmieszaniem , jakby wszyscy pytali samych siebie "Co my właściwie zrobiliśmy?".

ocenił(a) film na 8
Morelka80

Kierowca, chcąc otworzyć drzwi, włączył wycieraczki - to moim zdaniem miało nam już wprost pokazać, że sobie nie radzi. :) A potem jak odjeżdżał bez pasażerów, to strasznie się szarpał.

ocenił(a) film na 6
polkolor

Zgadzam się z polkolor, Ebba zachowała się instynktownie, jak mąż podczas zejścia lawiny, tylko w przeciwieństwie do niego naraziła cały tłum osób. Nie wiem czy sobie przypominacie ale temperatura na górze w nocy spadła do -22C! To ile mogło być na górskiej drodze po południu?-5? -10?

ocenił(a) film na 8
wawu

Bez przesady z tym naraziła. Ona nikomu wysiadać nie kazała. Odruch stadny, owszem, ale imo nie zrzucajmy na nią odpowiedzialności za tabuny innych ludzi.

ocenił(a) film na 6
wawu

Poza tym już trochę z góry zjechali, więc wcale nie było tak zimno, co zresztą widać.

ocenił(a) film na 9
polkolor

Dokładnie... popieram Twoją interpretację w 100%. Najpierw stchórzył Tomas, potem to samo zrobiła jego żona.

W ogóle nie widzę sensu w sporze o to, kto "powinien" czy kto "rządzi" w tym związku.
Bo jeśli ktoś zaczyna rządzić w związku - to zaczyna się patologia.

Raz decyduje jedna osoba, raz druga. I to dość niefajny stereotyp - krzywdzący i dla facetów - bo wpaja im sie do głowy, że zawsze mają rządzić i przewodzić. Decydować za dwie osoby. Chora i zbyt duża odpowiedzialność.
I dla kobiet - bo wtedy same nie podejmują decyzji i poddają się całkowicie mężczyznom, którzy też mogą się mylić.

ocenił(a) film na 8
baxinski

Morelka80 dobrze mówi.
A na koniec Ebba zapytała kolegi (Matsa), nie męża, czy nie poniósłby jej córki, bo ta była zmęczona. To również, moim zdaniem, wymowna scena. Męża ogarnęła już zupełna obojętność, dlatego poprosił o papierosa :)

baxinski

/watch?v=y-nkUnAcZtA

headplate96

WTF!? Prawie identyczna scena :)

Klaymen_2

Delikwent przyznał sie do inspiracji: /watch?v=0Z2UYLTsPwY

ocenił(a) film na 9
baxinski

Sytuacja z autobusem umożliwiła bohaterom zdjęcie swojego indywidualnego ciężaru psychicznego i stała się okazja do potwierdzenia w sobie cech, o których rozmawiali i w które wątpili.

HeadSplitter

zgadzam się - bardzo trafne spostrzeżenie.( mowie o poście w którym piszesz o reakcji w autobusie ) - dla mnie kluczem do interpretacji jest Freud - kiedy bohater płacze mówi o sobie w liczbie 3 -on-- on zdradza , on oszukuje dziecko w grach .

katz_filmweb

To alter-ego , którego bohater zaczyna mieć świadomość - alter-ego kierowane popędami - które kazały mu uciekać . Akceptuje je, po klęsce zony w autobusie , a daje wyraz temu w ostatniej scenie -zapalając papierosa - mało tego odpowiada dziecku ze - tak, pale - tu widzimy ,ze przestają mieć znaczenie role społeczne które są nam narzucane ( przecież niedopuszczalne społecznie jest by ojciec palił- spodziewamy się raczej jakieś wymówki)

katz_filmweb

- a bohater pokazuje tym zapaleniem papierosa ,ze jest pogodzony z freudowskim alter-ego żyjącym w nim samym - bo wie ze nie jest jedyny .

ocenił(a) film na 6
baxinski

Też się zastanawiałem, chociaż symbolika to zbyt mocne słowo. Jak dla mnie zakończenie pozostaje częściowo otwarte, nie wiemy co dalej zrobią bohaterowie, ale wiemy, że dalej będą musieli przed sobą grać, żeby rodzinę utrzymać w całości. Sytuacja w autobusie - czy była zagrożeniem czy nie - wywołała prawdziwe reakcje ludzi i strach. Co ciekawe, tym razem to EBBA panikuje i ucieka od zagrożenia SAMA, tak jak jej mąż wobec lawiny. Trudno powiedzieć, czy to tylko pretekst do wyrównania rachunków czy może teraz ona instynktownie ratuje własny tyłek - na pewno coś się w tych relacjach zmieniło bezpowrotnie, i żeby jednak nie doprowadzić do rozpadu rodziny, rodzice będą musieli już do końca grać w teatrzyku zwanym małżeństwem.

baxinski

Ebba uciekła z autobusu nie patrząc na dzieci i męża. Dla niej zagrożenie było bardziej realne niż dla innych i zareagowała instynktownie. Przy zejściu lawiny nie do końca wierzyła że może zginąć. Teraz role się odwróciły i mąż zapalając papierosa wyszedł spod pantofla :)