Turysta

Force Majeure
2014
6,6 25 tys. ocen
6,6 10 1 25376
7,8 50 krytyków
Turysta
powrót do forum filmu Turysta

Chociaż prezentowany krajobraz ukazuje mroźny klimat, a ekran czasami był w całości jedynie śnieżnobiałym zlepkiem, to w umysłach i sercach bohaterów panowało tropikalne wrzenie. „Turysta” to dobre studium psychologiczne małżonków i rodziny, które wydają się trwałe, ale pod wpływem nadzwyczajnych okoliczności jawią nam się jako kruche struktury społeczne podatne na wstrząsy. Tomas, Ebba i dwójka ich dzieci siedzą na tarasie i podziwiają cudowne, alpejskie widoki, gdy nagle pojawia się lawina, która burzy ich idyllę. Zaplanowane osuwisko wymyka się spod kontroli i zaczyna przybierać postać realnego zagrożenia dla życia i zdrowia turystów. Matka zostaje przy dzieciach, ojciec woli ratować siebie i ucieka. Jego reakcja była instynktowna. Tak mogłoby uczynić wielu z nas, co można racjonalnie wytłumaczyć. Mimo tego widzimy zagubionego mężczyznę, który nie tylko nie zachował się jak wzorcowy ojciec, ale też nie potrafił się do tego przyznać – ani przed własną żoną, ani przed znajomymi; wypiera się nawet wtedy, gdy dowody winy są niezbite, bo utrwalone na kamerze. W trakcie seansu da się odczuć milczące, acz dosadne napięcie między małżonkami. Dzieci również czują się zaniepokojone całą sytuacją, choć chyba same nie wiedzą do końca, co się dzieje. Tomas dusi w sobie emocjonalny kocioł jaki się w nim gotuje, ale w końcu nie daje rady i wybucha… płaczem… odczuwa głęboko skrywany wstyd i nie potrafi sobie z tym poradzić. Scena, w której ojciec wręcz łka i leży żałośnie na podłodze, gdy jego dzieci próbują go pocieszyć jest zatrważająca. Tomas emocjonalnie nie potrafił udźwignąć ciężaru jaki na niego spadł – zachował się egoistycznie wobec swoich najbliższych i próbował wypierać to ze swojego umysłu, ale jak się okazało: nieskutecznie. Kino naprawdę dobre, dramatyczne, skłaniające do refleksji i godne polecenia szerszej widowni. A to wszystko ujęte w skandynawskim, minimalistycznym klimacie pozwalającym się skupić na wydarzeniach i skąpych, ale cennych dialogach.