Film szczerze pokazuje jacy jesteśmy naprawdę. Możemy zamknąć siebie w pięknym hotelu, góry okiełznać wybuchami, które mają zniszczyć lawiny, ale wystarczy jeden moment, kiedy natura prześlizgnie się i wkroczy z pełną siłą. Natura nasza ludzka i natura, czyli przyroda. I o tym jest ten film. Małżeństwo z pięknego, ułożonego i bogatego kraju, gdzie u podstaw reguł społecznych leży szacunek do jednostki i do działań grupowych wybiera się w dzikie Alpy, które też zostały "ułożone" przez człowieka. Wydawać by się mogło, że nad wszystkim można zapanować, a jednak nie. Lawina wymyka się spod kontroli, tak samo jak emocje u człowieka, który przestaje sobie radzić z poprawnością, grzecznością, a przede wszystkim z mitem koniecznością bycia idealnym. Prawda jest taka, że idealni nie jesteśmy. Tak samo jak nie jest dobra natura. Może być piękna, ale może nas też zabić, tak samo jak człowiek i to co w nim siedzi. Jedynym wyjściem jest zrozumienie tego i akceptacja, czemu nie służy chłodny intelekt ucywilizowanego człowieka, ale gorące emocje i instynkt, który można znaleźć u dziecka. Tu się przypomina piękna scena reakcji dzieci na rozpacz taty. Polecam gorąco wszystkim tym, którzy fascynują się ludzką naturą.