Kolejny homofob wylewający frustrację pod gejowskim filmem :)
Możesz spać spokojnie Love Simon nie jest arcydziełem i Oscara nie dostanie, podobnie jak mnóstwo innych filmów LGBT Oscarów nie dostawało, wbrew twoim propagandowym mrzonkom...

Jesteś homofobem, inaczej o społeczności LGBT nie mówiłbyś "tego czegoś" i nie używałbyś wyzwisk. No, a poza tym nie używałbyś Oscarów, które są sztandarowym "argumentem" homofobów pod filmami LGBT na filmwebie. Na forum przy każdej tego typu produkcji nie może zabraknąć homofobów, którzy będą obwieszczali, że będzie murowany Oscar :)
Nie, żaden film na poziomie Love Simon nigdy nie dostał Oscara. Zawsze były to znacznie bardziej ambitne produkcje, wyróżniające się fabułą i grą aktorską.

''Tego czegoś''..., no po prostu tak mi się napisało... :P to jeszcze o niczym nie świadczy...
Nie użyłbym Oscarów, gdyby szanowna Akademia nie nagradzałaby filmów o takiej tematyce, kiedy na to nie zasługują...
Cóż, może nie dostanie, ale nie pisz mi, że zawsze były to filmy bardziej ambitne, bo było multum przypadków, gdzie sama tematyka i przekaz wystarczyły...

Wskaż chociaż jeden taki przypadek. Dla ciebie każdy film LGBT kiedykolwiek wyróżniony dostał nagrodę tylko dlatego, że jest o tematyce niehetero. Poza dwoma wyżej wspomnianymi powodami, m.in też dlatego jesteś homofobem.

Proszę bardzo, z pamięci...
Te kompletnie nie zasłużyły na zdobyte nagrody:
Call Me Be Your Name
Moonlight
Tajemnica Brokeback Mountain
Wszystko w porządku
Wspaniała rzecz
Obywatel Milk

Jedne z niewielu, które zasłużyły, jedyne, które obecnie mam w pamięci:
Filadelfia
Witaj w klubie

Większość zasłużona :) Wyobraź sobie, że nawet jeśli twoim zdaniem gorszy film otrzyma nagrodę to niekoniecznie dlatego, że jest o tematyce znienawidzonej przez ciebie grupy społecznej. Zresztą to jakaś aberracja nie lubić czegoś i to oglądać taśmowo jeden po drugim. Jako gej nie zmuszam się do namiętnego oglądania słitaśnych heteryckich produkcji. Byłby to masochizm. Jeśli jednak bym oglądał to nie latałbym po forach filmowych i nie opowiadał głupot, że gnioty Oscara dostały, bo jest w nich propaganda heteryctwa.

Call Me niezasłużone za sceneriusz, ale wygrał wcale nie dlatego, że o gejach, a dlatego, że konkurencja słaba. Za to powinien dostać Oscara za muzykę, bo była świetna.

Jakby film był dobry to obejrzał bym go i nawet kilka razy... podane przeze mnie filmy miały dobre opinie, więc czemu nie miałbym się skusić na oglądanie...? Bo np. taka wyżej podana Filadelfia - według mnie świetny film, chętnie będę do niego wracał...

''Jako gej''... - dobra, to wszystko wyjaśnia... :P

Czemu miałbyś się nie skusić? Chociażby dlatego, że ciągle zwracasz się per "p***ły", "to coś", w każdym twoim zdaniem słąbym filmie LGBT doszukujesz się spisków i promocji homo, a jak dostał jakąkolwiek nagrodę to oczywiście dlatego, że zawiera wątki homo. Żałosne to i prostackie, no ale logicznie rzecz ujmując miałbyś się nie skusić właśnie dlatego, że jesteś homofobem.

To z tego, że to zaburzenie i nie powinieneś nim napastować innych ani się z tym obnosić. To z tego, że twoja obecność na forum filmu Love Simon jest irracjonalna, zbędna i pełni funkcję jedynie trollerską do propagandy homofobicznej, a nie do tego zostało to forum przeznaczone. Zdaje się też, że homofobia jest sprzeczna z wartościami portali filmweb.

Wśród moich znajomych zdecydowana przewaga hetero. Wśród nich ani jeden nie jest zaburzony homofobicznie. Wiem, że to dla ciebie trudne, ale wyobraź sobie, że można być zdrowym zdrowym hetero bez kompleksów i innych zaburzeń :)
Filmweb jak większość portali ma swoją etykę i zapewne wkrótce się o tym przekonasz :)

To jest forum nt. filmu Love Simon, a nie tego co zaburzony sądzi nt. zdrowej, prawidłowej i zupełnie normalnej orientacji, jaką jest homoseksualność. Na temat filmu się nie wypowiadasz, zajmujesz się wyłącznie atakiem na społecnzość LGBT. Nikogo nie obchodzą twoje amatorskie, sekciarskie i pozbawione wiedzy ustalenia tego co jest chorobą. Zajmuje się tym nauka, a troll homofob może sobie tylko nóżkami potupać i złościć się, że rzeczywistość faktów nie jest po jego stronie.

Cóż na twoje nieszczęście nie da się edytować ani usuwać postów :)

A to się przekonasz już niejeden taki kozak tu był :) Pisałeś o "pedalstwie" a za to są usuwane posty i się wylatuje z portalu. Przykro mi :)

Mylisz się. Już jeden wpis został zablokowany. Kolejne niebawem.

Twoje niebawem.

Schlebiasz sobie. Masz w domu lustro?

ale palnąłeś :DDDD 90% filmów o LGBT nie zasługuje na nagrody, ale akurat: Call Me Be Your Name, Moonlight i Tajemnica Brokeback Mountain to perły sztuki filmowej, stanowią wartość samą w sobie

No cóż... to Twoja opinia

i nie tylko moja ;)

Szanowny Pan zapomniał podać film "Fantastyczna kobieta" ("Una mujer fantástica") - Oskar 2018 za najlepszy film nieanglojęzyczny.

Tytułowa "kobieta" to transseksualista - chociaż z opisu dystrybutora to nie wynika - trzeba pójść do kina albo poczytać komentarze na forum Filmweb, żeby się o tym dowiedzieć. Zresztą tytułową rolę gra "aktorka transpłciowa".

Aha, to nie znam niestety.

"Bogowie i potwory" (W. Brytania,1998)
https://www.filmweb.pl/film/Bogowie+i+potwory-1998-31161


OSKAR przyznany za najlepszy scenariusz adaptowany
nominacja za najlepszą rolę męską
nominacja za najlepszą aktorkę drugoplanową

koszt filmu: 10 mln dolarów
przychody: 6,5 mln dolarów
strata: 3,5 mln dolarów


PS.
ten film będzie w niskobudżetowym TELE 5
dzisiaj w sobotę o 21:00
i noc środa/czwartek 01:00

Zanim spłodziłeś tę listę to trzeba było wcześniej sprawdzić w jakich kategoriach (za co) były te Oscary, bo tylko jeden z nich był uznany za "najlepszy film". Sprawdziłem też pozostałe oscarowe filmy z ostatnich 10 lat i w ponad 90% nie ma nic z tematyki gejowskiej! Więc Twój nick jest bardzo adekwatny - "Niewiem", "więc się wypowiem"... :)

Hehe..nick idealnie pasuje do autora. :)

Nie rozumiem...?
Coś nie tak z moim nickiem?

Że nie wiesz, a się wypowiadasz.

Co tu jest do wiedzenia?
Uważasz, że ten film zasługuje na Oscara..., czy co?

1. Jeżeli już założymy, że niektóre filmy są robione z myślą o zdobywaniu najważniejszych nagród filmowych, to akurat w tym przypadku wiele wskazuje na to, że "Twój Simon" nie jest tego typu filmem - zaczynając od tematyki, tonu, amitności, a kończąc chociażby na takich pozafilmowych kwestiach jak data premiery.

2. Są filmy o homoseksualistach, które nie zdobywają Oscarów, więc Twój argument jest do kitu.

3. To, co piszesz, nie ma z prawdą zbyt wiele wspólnego.

1. No właśnie ''Twój Simon'' jest dokładnie tego typu filmem - zaczynając od tematyki (to szczególnie), tonu, ambitności... no data premiery akurat nie, ale ''Tamte dni, tamte noce'' akurat też miał światową premierę miał na początku roku, a i tak był ważnym kandydatem jeśli chodzi o nagrody filmowe...

2. No i co z tego? W mojej wypowiedzi chodziło mi tylko o to, że i tak jest masa filmów, które zdobywają Oscary tylko ze względu na to, że są o homoseksualistach...

3. Ma. Wszystko co napisałem jest prawdą, czy się z tym zgadzasz, czy nie.

1. "Twój Simon" to - jak przypuszczam - dość lekki komediodramat i ekranizacja młodzieżowej powieści zrealizowana przez duże hollywoodzkie studio. Wskaż ostatni tego typu film, który wygrał jakiegokolwiek Oscara. Wskaż kategorię, w której "Twój Simon" ma realne szanse przynajmniej na nominację. "Call Me By Your Name" miało premierę w styczniu na Sundance, w amerykańskich kinach pojawił się w samym centrum sezonu oscarowego (koniec listopada).

2. Podaj dowód na to, że filmy o homoseksualistach otrzymują Oscary tylko ze względu na to, że są o homoseksualistach.

3. Nie. Tylko sensowna odpowiedź na dwa powyższe punkty będzie świadczyła o tym, że masz rację.

1. Powieść ta została zrealizowana tylko i wyłącznie dlatego, że ma taką tematykę, a nie inną... teraz to takie ''popularne''.
Filmy jakie wygrały Oscara? No chociażby z ostatnich dwóch lat: Moonlight i Tamte dni, tamte noce...
Nie wiem, w której kategorii może mieć nominację, jak dla mnie to nie powinien mieć w żadnej, ale wyżej wymienione przeze mnie filmy, plus parę innych miały szansę bez problemu nie tylko zdobyć nominację, ale nawet wygrać samego Oscara...
Co do Call Me By Your Name to możesz mieć rację, nie sprawdziłem dokładnie...

2. Yyyy... powód? Powód jest jeden, każdemu dobrze znany... - poprawność polityczna, ocieplenie wizerunku homoseksualistów w oczach świata..., tak samo z ''Afroamerykanami'', no ale to już temat na inną rozmowę...

3. Odpowiedź zawarta w powyższych punktach...

1. Podaj dowód na to, że powieść została zekranizowana tylko dlatego, że ma taką tematykę. Co zdecydowało o ekranizacji takich młodzieżowych powieści jak "Gwiazd naszych wina" czy "Papierowe miasta" (to samo studio).
Pisałem o filmach, które są lekkimi komediodramatami / dramatami opartymi na powieściach skierowanych głównie do młodzieży. "Moonlight" i "Call Me By Your Name" to dużo bardziej ambitne i artstyczne kino niezależne, a takie - niezależnie od tematyki - dużo bardziej wpisuje się w gusta Akademii.

2. A co spowodowało, że "La La Land" otrzymało sześć Oscarów, "Artysta" pięć, a "Jak zostać królem" cztery?

3. No właśnie nie bardzo. Żadnych konkretów, same komunały.

1. No właśnie, ale nie jesteś w stanie wskazać, na jakie nominacje "Twój Simon" jako film LGBT miałby szanse. Już odpowiadam: na żadne.
Co do "Moonlight" i tzw. kina ambitnego. Kino to nie tylko historia, ale to także sposób jej opowiedzenia, strona wizualna, itd. Wiadomo, każdy ma prawo ocenić inaczej, ale to, że ktoś uważa, że dany film nie zasłużył na Oscary, nie oznacza, że Akademia tak uważa - i to niezależnie od tego, czy to film o czarnoskórych, gejach, czy wojennym bohaterze.

2. Zasłużyły, bo nie poruszały tematyki LGBT albo dlatego, że nie opowiadały o Afroamerykanach? Czy zasłużyły tylko dlatego, bo Ty tak uważasz?

3. Ja po prostu staram się wyciągnąć od Ciebie jakieś konkrety, argumenty na postawione tezy. Póki co nie otrzymałem ani jednego. Uciekasz się do banałów mówiących o tym, że filmy są nagreadzane tylko ze względu na poprawność polityczną i tematykę

1. Nie jestem w stanie wskazać, bo nie mnie przychodzi oceniać, tylko Akademii. to oczywiste, że film nie zasługuje na żadne nagrody, ale nigdy nie wiadomo co tamtym siedzi w głowie...
Moonlight na pewno nie miał jakiejś wyjątkowo opowiedzianej historii, ani tym bardziej wyjątkowej strony wizualnej... aktorsko również co najwyżej ponad przeciętnie... i to jest obiektywna opinia...
Jasna sprawa - Akademia decyduje, a w ich oczach to właśnie filmy typu Lgbt mają na starcie o oczko więcej...

2. Zasłużyły dlatego, bo były świetne. Takie na przykład Jak Zostać Królem... aktorstwo, muzyka, reżyseria, scenariusz... wszystko w tym filmie było świetne...
Jakby jakiś film Lgbt też taki był to czemu nie..., przecież ja tego nie wykluczam... jako przykład mogę podać Filadelfię, czy Witaj w Klubie...

3. Może i banały, ale taka jest prawda.

1. Opinia jest zawsze subiektywna. Ja uważam, że "Moonlight" zasłużył na nominacje i nagrody. Akademia podobnie. Ty nie. I nie ma w tym nic złego, dopóki nie będziesz tłumaczył nagradzania tego typu filmów jedynie poprawnością polityczną.

2. Bo były bardzo dobre w opinii Akademii. Tak samo jak "Moonlight" i "Call Me By Your Name".

3. No właśnie niebardzo.

1. Będę tłumaczył poprawnością, bo to jedyny powód. Poważnie. Niczym innym nie zasłużył. Ty uważasz, że zasłużył, spoko. Każdy może mieć odmienne zdanie, ale nie pisz mi, żeby nie tłumaczyć tego poprawnością, bo niczym innym się nie da wytłumaczyć...

2. W opinii Akademii wiadomo, że były.

3. Bardzo, bardzo.

Szczerze? To nie ma chyba sensu ciągnięcia dalej tej konserwacji... Ty wiesz swoje, ja wiem swoje (Akademia wie swoje)... Oboje wiemy, że nie przekonamy drugiego do zmiany swoich poglądów na ten temat... Tyle...

Tłumaczyć sobie możesz jak chcesz, co nie znaczy, że jest to zgodne z rzeczywistością. Wiele decyzji Akademii wzbudzało moje wątpliwości, jednak nie doszukuję się w tym teorii spiskowych, a po prostu różnicy zdań. Natomiast ty z góry wszelkie filmy, które dostał Oscara, a które traktują o tematyce niehetero, traktujesz jako niezasłużone (ciekawe, czy jest choć jeden zasłużony hehe....) i wyrokujesz, że to teoria spiskowa mitycznego lobby w hollywood. Dlatego nikt normalny nie weźmie twoich wywodów na poważnie, jesteś skrajnie nieobiektywny, a to wszystko pod dyktando homofobicznej propagandy.

''(...) ciekawe, czy jest choć jeden zasłużony hehe (...)'' Wymieniłem Ci nawet dwa według mnie zasłużone, a reszty niestety, ale nie da się wytłumaczyć niczym innym...
Ale Tobie mogę wybaczyć takie myślenie, w końcu, jak sam przyznałeś, też jesteś jednym z nich...

Nie możesz wytłumaczyć niczym innym bo jesteś.... ale to już twój problem, którym z tobie tylko znanych względów postanowiłeś rozśmieszać dyskutantów :)

To super.

Mike_25 jak widzisz z fanatykami i skrajnymi homofobami nie ma sensu wchodzić w dyskusję, bo ty próbujesz konwersacji, a on... konserwacji - jego cyt. jw.: "nie ma chyba sensu ciągnięcia dalej tej konserwacji" XD

Od trolla nie da się wyciągnąć konkretów, bo sama jego obecność tutaj wskazuje na brak pewności siebie i zakompleksienie, które próbuje się "leczyć" walecznością tam, gdzie prawdziwy niezachwiany hetero-bez-kompleksów przeszedłby bez zatrzymania, obojętnie, bez wzniecania dyskusji na NIE SWÓJ temat itp. Tymczasem ktoś ma zadrę w dudzie i nie może sobie odpuścić. Bo za bardzo to go wszystko obchodzi. Ciekawie, dlaczego...