Witam. Przeczytałem wszystkie (dotychczasowe) komentarze i nikt tego nie poruszył. Może to ma znaczenie: mój udział w seansie był totalnym spontanem choć uwielbiam takie kino. Chodzi mi o coś innego. Załapałem się tylko na rząd 2 i po raz pierwszy w życiu miałem wrażenie, że oglądam telewizor kineskopowy crt. U was też tak było? Czy po prostu byłem za blisko ekranu w kinie? A może to celowy zabieg twórców (nie sądzę)? Brak kontrastu, brak HD, obraz jak telewizor w latach 90, ziarnistość, czasem wręcz niewyraźny. Cinema City, Bielsko-Biala. Pozdro. Poza tym film genialny.
Film kręcono na niskim jak dla sci-fi budżecie z kamerą za $4000, więc może być coś na rzeczy, ale jednak myślę że to wina siedzenia zbyt blisko ekranu
CC we Wrocu na dużej, pięknej sali dokladnie ta sama jakość obrazu. Czyli fatalna. Podpisuję się pod tym co napisałeś w tym temacie. Dla porównania zaraz po byłem na Piła X i obraz nieporównywalnie lepszy.
No jakość nie powalała, ale to dało klimat. Film zdecydowanie dla fanów gatunku a w tym klimacie to wielu nie znajdzie, więc więcej będzie negatywów i szóstek tudzież siódemek :)
Dlatego już nie chodzę do kina. Wystarczy projektor JVC ze średniej półki do tago 100 calowy ekran i masz kino w domu. Siadasz 2 metry od ekranu i efekt jest ten sam.