Gdyby to był film familijny, to może dałbym wyższą ocenę. Wiadomo, w takich filmach poziom bzdur jest wysoki, ale każdy rozumie koncepcję. Niemniej jeśli film określa się jako "sci-fi" oraz "akcji", no to sory, nie ma litości. Poziom logiki dramatyczny po prostu. Ten statek powietrzny raz jest w kosmosie, za moment gdzieś kilka km. nad ziemią. Kiedy się rozpadł rozleciał się mam wrażenie po kilku krajach naraz, ale większe szczątki w ogóle bardzo blisko siebie. Blaszak najpierw chce zabić Joshuę, a potem mówi, że kiedy wygrają wojnę z ludzkością nic złego im nie zrobią, bo oni nie potrafią krzywdzić innych. Te filmy chyba robione są dla julek z twittera, bo to podobny poziom intelektualny. Sceny które mają wzruszać powodują raczej grymas zażenowania na twarzy. Główny aktor jest drewniany. Oczywiście stara koncepcja "ludzie złe - maszyny dobre i empatyczne". Nienawidzę takiej konwencji, SI było już pytane o kwestie ludzkości powiedziało, że trzeba czy należy ją unicestwić. I to nie jest dla nikogo średnio-inteligentnego jakimkolwiek zaskoczeniem, bo SI to wbrew temu co twierdzą ci bambiniści (tylko w odniesieni do maszyn, a nie zwierząt) to tylko kod cyfrowy, który podejmuje zawsze decyzje w oparciu o logikę i kryterium najwyższej korzyści, a nie pod wpływem emocji, bo takich nie posiada. Po prostu nie posiada narządów produkujących hormony. Uważajcie jak wyłączacie swoje PCty czy laptopy, bo je "zabijacie". Telewizor też musi działać w "stand by", bo inaczej "umrze". Ten film to plucie ludziom w twarz.