Znaczy się organizacja A.I. działa teraz jako partyzantka pod czerwonymi sztandarami, a twarze ich złowrogie niczym "Czerwoni Khmerzy'. Któż mógłby to lepiej wymyśleć.
Na dodatek mamy ciemnoskórego(a jakże) bohatera, który staje po stronie dobrych uciskanych maszyn, a to złe amerykany nie chcą pokoju. Stopień głupoty osiągnął sufit.
Ale bardzo fajne efekty specjalne, widać tutaj te 80 milionów, poza nimi nic więcej.