'Twardziele' to zestawienie dwóch światów, pomiędzy którymi stoi przepaść 30 lat spędzonych w więzieniu. Dwie gwiazdy starej daty - Douglas i Lancaster - grają bandziorów z klasą, którzy napadli na pociąg. Gorzko-śmieszna komedia ukazuje perypetie dziadków, którzy zupełnie nie mogą się znaleźć w nowej (i porównując do 1955 - zepsutej moralnie) rzeczywistości, traktowani są przez ludzi z pogardą, ale nieraz i strachem. Te i inne sytuacje prowadzą do tego, że Archie i Harry zaczynają się poważnie zastanawiać nad powrotem do swego prawdziwego fachu...
Co tu dużo mówić, jest to fajna i klimatyczna komedia. Czuć tu zarówno ducha roku 1986, jak i lat pięćdziesiątych. Fanów starego kina (jak ja) ucieszą nawiązania - np. porwanie opancerzonej ciężarówki to ewidentny ukłon w stronę 'W pułapce miłości' z 1949, gdzie główną rolę grał właśnie Lancaster!
Gdyby nie to, że fabuła zmierza trochę donikąd, a zakończenie jest nieprzemyślane, film byłby bardzo udany i mógłby stać się klasykiem pokroju 'Kto wrobił królika Rogera'. Ale i tak jest sympatyczną komedią, którą warto zobaczyć - a fani noir i głównych aktorów zobaczyć film muszą :)
7/10
Podeszlem z rezerwa do filmu, natomiast rzeczywiscie swietnie sie ogladalo - lekki, z wartka akcja oraz multum zabawnych sytuacji, no i oczywiscie klasyczny duet Kirk-Burt znow razem - jak dla mnie szczegolnie dobrze zaprezentowal sie Douglas, przede wszystkim ukazujac imponujaca tezyzne fizyczna oraz wyglad w wieku 70 lat!
Rowniez dopatrzyle sie paru nawiazan szczegolnie ciekawy byl moent w ktorym Kirk szturga Burta w ten sam sposob w jaki robil to Burt Kirkowi w filmie I Walk Alone z 1948!
A no i do tego przezabawny Eli Wallach!