5,3 2,7 tys. ocen
5,3 10 1 2737
Twoja stara. Baśń
powrót do forum filmu Twoja stara. Baśń

W kategorii kina offowego występują w zasadzie niemal tylko komedie. Wiadomo - produkcja sama w sobie musi być tania i skoro realizacją się nie obroni, musi scenariuszem i humorem. A najnowszy film Jedynastego się nie broni. Scenariusz nie trzyma się kupy i rzuca głównym bohaterem z miejsca do miejsca, bez większej logiki, nie ma tu również tylu smaczków czy poważniejszych rozważań jak choćby w 'Baśni o ludziach stąd', a to jest zawsze warte uwagi i dodaje wiele uroku. W końcu produkcji niezależnych żadna cenzura nie obowiązuje i mogą mówić o wszystkim; szkoda, że Jedynasty nie skorzystał z tej możliwości. Humor również niezbyt wysokich lotów, choć w kilku momentach faktycznie jest całkiem zabawnie - ot, choćby msza pogrzebowa mnie rozwaliła. A film mimo braku tego jaja, odpowiedniej kinu niezależnemu jakości przywołuje całkiem miłe wspomnienia - w końcu kto kiedyś nie próbował z kilkoma znajomymi nakręcić trwający choćby kwadrans taki swój własny film...

Kruczysko

"W kategorii kina offowego występują w zasadzie niemal tylko komedie." - ??? skąd taka myśl??? polskiego kina off czy ogólnie???
chociaż ktoś, kogo "rozwaliła msza pogrzebowa" (najbardziej żałosny moment filmu) może nie rozumieć zbyt wiele z otaczającego świata...

ocenił(a) film na 4
Creep_7

O, widzę, że się trafił wojujący katolik z kijem wepchniętym głęboko w cztery litery i bez dystansu do świata. Oczywiście, że mam na myśli polski off, mieszkając w naszym pięknym, nadwiślańskim kraju ciężko w jakikolwiek sposób trafić na zagraniczne, nieamerykańskie (ewentualnie francuskie czy angielskie) produkcje spoza głównego nurtu - i nie mam na myśli filmów festiwalowych, akurat one z offem nie mają nic wspólnego, tak więc ciężko mi się na ich temat wypowiadać. Znam raptem kilka takich filmów, choćby ze Szkocji czy Irlandii, tak się składa, że wszystkie są komediami (bądź przynajmniej próbują je udawać). Oczywiście, znajdzie się coś i z innych gatunków, choćby Żmijewskiego, ale albo są to filmy o jakości straszliwej, albo zupełnie niezrozumiałe dla nikogo poza reżyserem eksperymenty. Tak więc owszem, 90 procent znanych w jakikolwiek nieco szerszy sposób fabularnych filmów niezależnych (bo przecież dokumenty to już zupełnie inna bajka) to są komedie. Na przyszłość radzę mieć więcej dystansu do siebie, świata i zdobyć nieco szerszy pogląd na kino.

Kruczysko

nie synku, wcale nie wojujący Katolik. już wszedłeś w takie argumenty??? gratuluję dystansu do świata i samodzielnego myślenia... :)
oglądam regularnie polskie kino off, wiem kto to jest Bodo Kox (nawet znam go osobiście). i wiem, że Twoje obserwacje są wyssane z palca. piszesz o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia....
piszesz na początku "Oczywiście, że mam na myśli polski off", a później "Znam raptem kilka takich filmów, choćby ze Szkocji czy Irlandii, tak się składa, że wszystkie są komediami". to, że obejrzałeś na Wyspach dwie komedyjki off nie znaczy, że masz pojęcie o tym kinie. zresztą ile filmów można obejrzeć myjąc gary albo czyszcząc kible? nie ma sensu dalej Cię punktować bo anonimowy internet to raj dla takich "ęteligentów"...

wracając do filmu - scenariusz właśnie trzyma się kupy i jest jednym z mocniejszych punktów. jest w miarę spójny (oczywiście jak na film tego typu) i próbuje wnieść jakiś morał (od Grunwaldu nie ma innych sukcesów Polski). nie rzuca bohaterem, tylko bohater po prostu maszeruje przez las i spotyka różnych ludzi (i nie tylko ludzi).
reasumując: sam pomysł nie jest zły, wykonanie - fatalne, ze względu na humor (m.in. mały "mały") i ewidentny brak talentu reżysera. wolałbym żeby ten sam pomysł zrealizował ktoś inny i wtedy nie pozostawiłby takiego niesmaku...

ocenił(a) film na 4
Creep_7

Muszę przyznać, że mnie zdrowo rozśmieszyłeś tym, co napisałeś, a ponadto krytykowanie mnie za moje wyssane z palca obserwacje z Twoich ust, zważywszy na Twój pogląd zupełnie mijający się z prawdą, jest komplementem. Tak się składa, że na Wyspy się ani razu nie wybierałem a filmy dostałem w Polsce - chcieć to móc, a podałem je za przykład, że za granicą również najprawdopodobniej wiodącym gatunkiem jest komedia. I tak się składa, że akurat brak najmniejszego pojęcia o temacie można zdiagnozować u Ciebie. Cóż, to, że znam Kusznierewicza nie czyni mnie gwiazdy Finn czy znajomość z Hołowczycem eksperta rajdowego. Dlatego wymienianie znajomości z Koxem jest bardzo zabawnym argumentem, wyjątkowo bezsensownym i głupim. No poznałeś go, uścisnąłeś mu nawet rękę. No gratulacje. I co z tego? Zwłaszcza, że jego twórczości nie znasz, inaczej doskonale byś wiedział, że poza krótkim metrażem zdecydowana większość jego filmów to również komedie. I chyba jednak wojujący katolik, od początku wiedziałem, że ta scena może wywołać burzę i protesty ludzi wybitnie religijnych bez dystansu do siebie. O, kolejna ironia - Ty mnie krytykujesz za brak dystansu do siebie samemu nie mając go ani trochę. Cóż, gdy brak oleju w głowie to i w ten sposób będzie się atakować ludzi dookoła siebie. Plujesz jadem zupełnie bez powodu, bo ktoś ma inne zdanie? Gratuluję podejścia, życzę powodzenia na egzaminie gimnazjalnym - żaden normalny, dojrzały człowiek tego nie robi.

Kruczysko

i znowu przez jakiegoś pajaca z Wąwolnicy (Lubelskie) forum zmieniło się w prywatną wojnę... oj, Dominik, Dominik, taki z Ciebie znawca filmu jak ze mnie kosmonauta...

niemniej histeryczna obrona twierdzenia, że 90% kina off to komedie cały czas mnie bawi... a w ostatniej wypowiedzi Dominika z Wąwolnicy argumentów już zupełnie nie ma - tylko "plucie jadem"... :)

ocenił(a) film na 4
Creep_7

Plucie jadem nie jest obroną argumentów, raczej stwierdzeniem faktów. Forum zmieniło się w prywatną wojnę nie przeze mnie, ale przez pewnego dziwaka ze stolicy, dowód leży trzy posty wyżej. Tezy o komediach w offie bronić nie muszę, bo to nie jest teza a fakt - i można go bardzo łatwo udowodnić. No ale przecież nawet jak się kogoś złapie za rękę najlepiej tłumaczyć, że to nie jego ręka, prawda? I tak to w Twoim wypadku wygląda. Zazdroszczę Ci możliwości podróży po kosmosie, sam bym chciał, jednak sensu w ciągnięciu debaty nie widzę sensu, w końcu cytując klasyka 'nie prowadź dyskusji z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem'. Wiem, że wielkie zdolności intelektualne w kosmosie potrzebne nie są, ale pracując w NASA nie ryzykowałbym i posyłał jednak kogoś, kto trochę oleju w głowie ma i fakty stwierdza na podstawie obserwacji a nie własnego widzimisię.

A na przyszłość informuję, że za pomocą ruchomego IP bez problemu jednego dnia mogę mieszkać na terenie całego województwa, od Biłograja po Terespol. Tylko po co o tym mówię, skoro i tak nie wiesz, gdzie leżą te miejscowości...

Kruczysko

hehe, i znowu same argumenty na temat filmu. cóż za pouczająca i ciekawa dyskusja z "recenzentem" Filmwebu... aż się chce obejrzeć te 90% komedii offowych... :)

ocenił(a) film na 4
Creep_7

A tak, na zakończenie wypada mi tylko pogratulować jakże dojrzałego działania w postaci złej oceny wszystkich recenzji po kolei. Ja wiem, że dużo literek i czytać się nie chce, ale jednak zwykła przyzwoitość wypadałaby choć tyle zrobić. I nie, nie jestem recenzentem filmwebu, akurat to zauważyć powinien nawet idiota. A na temat filmu chętnie podyskutuję, jednak z kimś zdolnym do do normalnej, uprzejmej dyskusji, bez zakodowanego automatycznego wywyższania się i sprowadzania innych ludzi do poziomu idiotów (vide 'chociaż ktoś (...) może nie rozumieć zbyt wiele z otaczającego świata...').

Panu już dziękujemy za wniesienie do życie niczego.

Kruczysko

hehe, uważaj harcerz bo się usmarczesz... :) jak to fajnie pokopać się czasami z takim zatwardziałym kmiotkiem, bez własnego pomyślunku...
i niech Ci będzie - jestem wojującym Katolikiem. dlaczego miałbym się tego wstydzić? co ja - spod Lublina??? ;) uważam, że żarty Jedynastego z wiary innych ludzi (nawet jezeli to nie jest jego wiara) były poniżej poziomu. niech Pan Jedynasty w następnym swoim filmie ponabija się (w swoim prostackim stylu) z Allaha i Koranu. zobaczymy jak to się skończy...

Creep_7

Błąd twój polega przede wszystkim na myleniu własnego pomyślunku z brakiem poparcia dla swoich myśli. Tylko w tym sensie myślisz samodzielnie, że nic w rzeczywistości, nauce czy logice twoich myśli nie popiera.

Kruczysko

aha, i skoro nie spodobały mi się żarty z wiary chrześciajańskiej to od razu jestem "wojującym katolikiem"? a gdybym skrytykował żarty z Allaha to od razu na mojej głowie pojawiłby się turban a ja zostałbym "wojującym muzułmaninem"??? i tak dalej z buddyzmem, hinduizmem, itp.

zastanawiam jaka trzeba być intelektualną kaleką żeby tak rozumować... a może można mieć po prostu szacunek dla tego, co wyznaje ktoś inny??? niestety po Panu Kruczysko widać co internet i telewizja robią z głowami ludzi. szczególnie tych bardziej podatnych na manipulację...

Creep_7

Nie masz szacunku do tego, co wyznaje ktoś inny. Wobec tego niezależnie od reprezentowanych poglądów, należysz do wojującej frakcji o znacząco podprzeciętnej inteligencji. Katolicyzm czy nie, to najmniej ważne. Ale głośno szczeknąłeś na ten zarzut, no no.

Creep_7

Z ciebie też taki znawca filmu jak kosmonauta. I taki psycholog jak kosmonauta. Myśliciel też taki. Jeszcze językoznawca.

Creep_7

W momencie, gdy piszesz komuś o czyszczeniu kibli, to dla ciebie jest punktowanie? To ile już masz takich punktów?