Podobała mi się pierwsza część i druga mnie nie zawiodła. Idealne kino akcji, żeby się rozluźnić. Pierwsza połowa filmu dużo lepsza i jak dla mnie po całej scenie ucieczki z więzienia (super!!!) film mógłby się skończyć i podobałby mi się tak samo, jeśli nie bardziej. Druga połowa to już akcja jak w każdym innym filmie tego typu, ale nierealność dużo bardziej kłująca w oczy. Choć scena walki z wykorzystaniem sprzętów w siłowni całkiem spoko. Końcówka daje do zrozumienia, że może być kolejna części (części?), ale to jak zostało to zapowiedziane napawa mnie pewną obawą jak to może wyglądać.
Dzisiaj Chris na gali powiedział że możemy spodziewać się 3. A co do końcówki to spodziewam się znowu jakiegoś despoty, generała watazki czy innego samozwańca w jakieś Manili, Kimszasie czy innym Mogadiszu. Myślę, że taki anturaż jest ciekawszy niż estetyczny Wiedeń. A po 1 przeszło mi przez myśl, że fajnie byłoby zobaczyć Tylera jak młuci zbirów w jakimś Londynie, Dubaju... Nie