Kontynuacja historii z części 1, a film w zupełnie innej atmosferze. Ta część miała w sumie identyczne przesłanie, że nic nie dzieje się dwa razy, nie warto żyć przeszłością. Chociaż można powiedzieć, że zakończenie szczęśliwe to było tam zdecydowanie więcej bólu, smutku, a cały film był jakby szukaniem drogi ucieczki przed przeszłością i próbą pójścia dalej. Od początku czekałam na spotkanie Hacze i Babi a tu się okazało, że to co było między nimi już nie istnieje, historia którą pokochały miliony widzów już nie ma znaczenia, teraz jest nowa, równie trudna i pełna wyrzeczeń. ( matka jedna druga, Gin , Hacze, Babi, jej siostra, była przyjaciółka wszyscy cierpieli. ) dla mnie była o wiele trudniejsza, mocniejsza ta część, jakoś zdecydowanie rzadziej wychodziło słońce, to które było w pierwszej części, 3 metry nad niebem.
wg. mnie lepsza druga część. właśnie przed chwila skończyłam oglądać. (wczoraj widziałam 1. w tv. )
przy tej scenie jak Hache jest w szpitalu, jego matka umiera, zaczęłam płakać, poruszyła mnie...naprawde, ja bardzo rzadko rycze na filmach :)
"dla mnie była o wiele trudniejsza, mocniejsza ta część, jakoś zdecydowanie rzadziej wychodziło słońce, to które było w pierwszej części, 3 metry nad niebem." dokładnie się z Tobą zgodzę. bardzo żałuje, że nie ma 3. części :(
raczej nie. nie ma 3 cz. książki, więc ktos musiałby napisac scenariusz. a juz minęło tyle czasu od 2 cz. i nic nie wiadomo....