Filmweb musi wprowadzić do bazy nową pozycję: Transatlantyk Poznań International Film Festival - Best Film Audience Award
Całkowicie się zgadzam... :) A przy okazji, znasz serial Castle? Jeśli nie, to gorąco polecam, główną rolę żeńską gra w nim właśnie Stana Katic z "For Lovers Only" :) W Polsce jest na Universal Channel, skończyli w lipcu puszczać 3-ci sezon, ale od 5-go września będzie powtórka 1-go sezonu od początku. Polecam :) Dokładny "rozkład jazdy" na polskim fanpage'u - http://www.facebook.com/pages/Castle-Poland/268738979818798
Widziałam ją w "Biblotekarz..." i "Spirit". Uważam, że wypadła tam fatalnie, więc byłam mocno zdegustowana faktem, że obejrzę ją jeszcze w "For lovers only". A tu miłe zaskoczenie. Dobrze wychodzi granie jej kobiety, co innego z wampirem i babochłopem.
Polecam "Castle", raz dlatego, że serial sam w sobie jest świetny, a Stana jest w nim naprawdę fantastyczna, gra główną rolę żeńską - pani detektyw i jest naprawdę fenomenalna. Ja pamiętałam ją jeszcze z dwóch odcinków w serialu "Heroes", tam grała bardzo fajną postać w 1-szym sezonie (zresztą w ogóle 1-szy sezon Herosów miał najlepsze postaci drugoplanowe i ogromna szkoda, że wszystkie tak szybko wykopali... ) i jak trafiłam na "Castle" 2 lata temu, to od razu ją sobie przypomniałam. A w "Castle" podbiła mnie bez reszty :) "Bibliotekarza" i "The Spirit" obejrzałam już sporo później, jak już całkowicie byłam pod urokiem talentu Stany :)
Byłam na Transantlantyku i odniosłam wrażenie, że For lovers only od początku był faworytem ze względu na niesamowity w porównaniu do innych filmów festiwalu rozgłos. Osobiście nie wydaje mi się aż tak fenomenalny. Trzeba przyznać, że jest bardzo dobrze zrobiony- ładne kadry, czarno- białe obrazy świetnie się spisują, piękni aktorzy. Ale czy nie wydaje wam się jednak trochę płytki? To po prostu ładnie zmontowany film, w którym występuje cała sekwencja typowym scen (wpólny skok, wspólna kąpiel, taniec na plaży).
Fenomenalny nie jest. Jest... ładny. A nawet więcej: jest piękny. W tym jego urok. Temat ograny, a jednak udało się ukazać coś więcej (?). Przynajmniej tak jest reklamowany.
Ja przysnęłam w połowie, bo byłam po 3 filmach wcześniej, poza tym wydawał mi się nudny. Faktem jest, iż w zasadzie opowiadał o niczym. Mimo to, urzekło mnie coś w nim. Po seansie czułam się lepiej. Dlatego zawsze będę mieć sentyment do tego filmu.