Mam po prostu bezkrytyczny stosunek do kilku filmów, wśród nich właśnie "Tylko dla orłów". Mogę napisać tylko tyle: dziękuję Clint, Richardzie i reszta ekipy. Tworzyliście moją estetykę, gdy byłem młodym chłopakiem, dostarczacie mi rozrywki teraz. I mogą sobie pisać, że naiwny ten film, że śmigłowiec nie taki... No i co z tego?! Dla mnie liczy się wyraz ogólny. A ten powala.
Odnoście śmigłowca to z początku myślałem, że twórców filmu poniosła wyobraźnia, ale trochę się dowiedziałem i okazuje się, że Niemcy już przed wojną konstruowali śmigłowce, a w czasie wojny używali ich m.in w górach do przenoszenia armat. Jednakże były to nieliczne przypadki i raczej przeszły bez echa. Tak więc w takiej wysokogórskiej bazie jak najbardziej mógł znajdować się śmigłowiec, w zasadzie był to najszybszy środek dostania się tam, bo samolot nie miałby gdzie wylądować.
też mnie to zastanawiało, aż chciałem nawet wygooglać frazę "czy Niemcy używali helikopterów w czasie drugiej wojny światowej". Nie ma chyba drugiego filmu o realiach drugiej wojny światowej gdzie używane są helikoptery