Dawno nie oglądałem takiej bzdury. Fabuła, gra aktorska pozostawiają dużo do życzenia. Być może było to zamierzenie reżysera. Jak dla mnie film ratuje tylko obsada. Resztę przemilczę.
nie podzielam tej krytycznej opinii, film łatwy lekki i przyjemny, ogladałem go w TV pod koniec lat 60 tych
Ja go oceniłem dość wysoko. Po pierwsze chciałem obejrzeć coś lekkiego, łatwego i przyjemnego - tak się stało. Po drugie: Stanisław Wohl miał kapitalnego nosa do aktorów. Postawił na wiele młodych twarzy i prawie wszyscy się wybili. Po trzecie: popatrzeć na tamte klimaty, na Warszawę końca lat 50-tych to rzecz bezcenna. Z każdym rokiem film nabiera wartości i nie warto go traktować na miarę dzieła,
Lepiej trochę wyluzować, potraktować obraz z przymrużeniem oka, popatrzeć z czego dawniej się śmiano, bo jak piszesz "bzdury" niektórym tez mogą się podobać.
Podpisuje się pod tym obiema nogami. Polskie stare komedie mają wdzięk i urok. Oglądanie ich porównał bym do zwiedzania starych miasteczek, czy podziwiania kamieniczek (nawet jeśli są krzywe i obdrapane). Mają także wymiar edukacyjny dla mnie i dla moich dzieci. Np.jakie panowały kiedyś obyczaje, jak mówiono, jakie noszono ubrania, jak wyglądały ulice, sklepy itp. Może zabrzmi to górnolotnie ale takie filmy to część mojego dziedzictwa narodowego.