10 sierpnia o 21:00 na TV4. Serdecznie wszystkim polecam.
Początki dosyć ciężkie, ale później mnie zassało i chłonąłem każdą scenę. W końcu to Szekspir, niesamowita intryga, monologi i dialogi fantastyczne, parę scen wbija w fotel, oryginalna scenografia i umiejscowienie akcji w naszych czasach to świetny pomysł. Problem mam z oceną. Wrażenia pozytywne, ale nie mam pojęcia co wystawić.
Osobiście po pierwszym seansie też nie byłam pewna co sądzić o Tytusie. Jak dla mnie to typ filmu, który zmusza wręcz widza do bezwiednego oddania się historii, powala na kolana swoim impetem oraz pozwala pokochać i znienawidzić bohaterów.
Pozdrawiam.
Czasy historyczne plus rzeczy ze współczesności (gry, muzyka, samochody..) to przypominało trochę pastisz albo niekiedy czarną komedię.. a to chyba miał być z założenia dramat historyczny?
Te elementy w Androniku są dość subtelnie pokazane, a przez (moim skromnym zdaniem) genialny klimat można się do nich bardzo szybko przyzwyczaić.
Proponuję Ci obejrzeć Romeo i Julię z Leosiem. Tam to dopiero zaszaleli z przeniesieniem Szekspira w dzisiejsze czasy (co według mnie wyszło kretyńsko).
Według mnie te elementy nie za bardzo do siebie pasują i przypomina mi to raczej pastisz... może powinienem dziś obejrzeć drugi raz... no właśnie wspomniałeś o Romeo i Julii, widziałem ten film choć kawał czasu temu to jednak wczoraj oglądając Tytusa skojarzyłem z tym filmem głównie za sprawą tych specyficznych dialogów, które także niezbyt przypadły mi do gustu..
*aś
Takie zagrania mają podkreślić uniwersalny charakter dzieł Szekspira. W przypadku Tytusa jest to obraz bólu i cierpienia ludzkiego, a u R&J temat nieszczęśliwej miłości pełnej poświęcenia.
Rozumiem oczywiście, że mogły Cię męczyć dialogi, ale Szekspira trzeba po prostu "poczuć".
Pozdrawiam.