Żeby nakręcić tak genialne, wysmakowane artystycznie dzieło, na podstawie rzeczywiście jednego ze słabszych dramatów Szekspira, trzeba mieć naprawdę wiele talentu i odwagi! Na początku archaiczny język może trochę przeszkadzać, ale potem widz ulega nieprawdopodobnej wprost magii spektaklu, który łączy stare z nowym, starożytność z nowoczesnością, i w którym aktorstwo jest naprawdę na najwyższym poziomie! Szczególnie urzeka Jessica Lange, Alan Cumming, Jonathan Rhys-Meyers i jak zwykle Anthony Hopkins. A scena, w której znaleziona zostaje Lawinia, córka Andronikusa, jest wprost powalająca! O motywie z pasztetem nie wspominając;P Dla mnie film w zasadzie nie ma słabszych momentów. 10/10.