A nie efekty specjalne,które mogą być składową niezwykłego,wykreowanego świata.Jednak w większości są zimne i pozbawione cech indywidualnych.Niech wspomnę tylko zupełnie bezduszną Nolanowską trylogie Batmana.Gdzie jej tam do komiksowego świata Burtona.Film polecam również ze względu na szaleństwo samej historii.Niech nie wydaje się nikomu ze Szekspir to nudy i zmanierowany język.Na podsumowanie dodam że jest to genialna symbioza filmu i teatru.która powinna mieć częściej miejsce na dużym ekranie,by uciąć wszelkie dyskusje na temat wyższości jednego nad drugim