Bardzo słabiutki film. Nudny jak flaki z olejem. Właściwie to nie bardzo wiadomo, o co w tym filmie chodzi i po co to wszystko...
Szkoda Mateusza Kościukiewicza, bo przystojny z niego facet i dobry aktor, ale w filmach bierze udział coraz słabszych...
Tutaj także, kompletnie niewykorzystany potencjał tego aktora.
"Szkoda Mateusza Kościukiewicza"??? Jak dla mnie to szkoda, że Kościukiewicz. W filmach Jakimowskiego najlepiej sprawdzali się aktorzy naturalni. Nastolatka w "Zmróź oczy", nastolatek w "Sztuczki" i dziewczyna, która zagrała rolę jego siostry w tym filmie.