Moim zdaniem po spotkaniu z Morrisem i tłumem "uśmiechniętych" w apartamencie dalej to była już iluzja. Od 1 części wiadomo że nikt nie przeżywa 4 dnia a ona spotkała się z nim trzeciego o czym była mowa. Jedyne co nie pasuje to rzeczywiście końcówka bo zawsze musi być jedna osoba na którą przeskoczy.Pewnie powstanie 3 część i będą z nim walczyć