jak prawie wszystkie pozostale fimy Carpenter'a.
Jak widac taki rodzaj tandety znajduje swoje grono wielbicieli.
ogarnij się człowieku co ty q...a bredzisz. Carpenter to jeden z najlepszych reżyserów.
No może faktycznie mnie trochę poniosło.Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania.
Tak czy inaczej dla mnie jest to reżyser z top 5.
Dobrze że napisałeś prawie wszystkie, bo jeśli byś napisał że wszystkie to bym się z tobą niezgodził. Co do "Ucieczki z L.A." to film jest gorszy od "Ucieczki z N.Y.", a ta ten jest bardzo dobry, jak również "Coś", "Wielka draka w chińskiej dzielnicy", "Gwiezdny przybysz". Należy pamietać że są to filmy stare więc efekty nie specjalne, ale klimat swój mają.
pzdr.
Nie moglem tak napisac, wszystkich filmow Carpenter'a nie widzialem ;) Kiedys mnie krecily jego filmy, z wiekiem jakos tak mi przeszlo. Na pewno sa jakies perelki w jego dorobku, to uznany rezyser.
HAHHA MAMY KRYTYKA! Te jego zaniżone oceny wszelkich tytułów... Koleś po prostu jest masochistą! Patrząc na twój repertuar powiem tylko jedno. Człowieku nie baw się w krytyka i obejrzyj coś dobrego! To od czasu do czasu pozwolisz sobie na kicz i powiesz, że to dobra odskocznia (tak powiedziałby dobry krytyk a ty niestety jesteś kiepski). BTW. "Tajemnica Brokeback Mountain" - będąc krytykiem? Powinieneś dać obowiązkowe 10 a nie 2. Zmień zawód!
Wlasnie moje oceny filmow swiadacza o tym, ze nie bawie sie w krytyka.
Jak ktos nie ma swojego zdania, to rzeczywiscie oceni wysoko, jesli akurat inaczej mu nie wypada ;)
Nie mow mi, co mam robic obowiazkowo, bo wiem, co mi sie podoba, dlatego w snoba sie bawie.
No dziwny masz ten repertuar. Może obejrzyj coś co ci się spodoba :p A nie męczysz filmy na poziomie 6.
Bardzo chcial bym ogladac filmy ktore trafiaja w moj gust, jak kazdy chyba. Nie moge jednak wiedzec, czy mi sie cos spodoba, zanim nie obejrze.
Najczesciej gustomierz FimWeb mnie zwodzi ;)
Co racja to racja. Ja FB traktuję jako swego rodzaju odprężenie i porównanie wrażeń po seansie, już bardzo dawno przestałem sugerować się opiniami, a co najważniejsze średnią oceną :)
Co do rzeczonego filmu - lubię go, w TV zawsze się go oglądało, no ale ja to właśnie jestem fanem filmów ala klasa B. Polecam "Włóczęga ze strzelbą".
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/228/coolstorybroe.jpg/][IMG]http://img 228.imageshack.us/img228/9833/coolstorybroe.jpg[/IMG][/URL]
widomo ze kicz, target- fani kina klasy B , jest ich z połowa planety, na nich też sie da zarobić, uważać , ze ten film jest ok-to tylko idiota może
kiczami na pewno nie są:
Atak na posterunek 13 (1976) - 9/10
Halloween (1978) - 10/10
Mgła (1980) - 8/10
Coś (1982) - 8/10
Ucieczka z Nowego Jorku (1981) - 8/10
Ktoś mnie obserwuje (1978) - 8/10
Książę ciemności (1987) - 8/10
W paszczy szaleństwa (1995) - 8/10
Oni żyją (1988) - dałem 7/10, a jednak jakby lepszy od "W paszczy szaleństwa"
Wszystkie te filmy umiejętnie podejmują ważne kwestie, a niektóre (zwłaszcza "Mgła" i "Coś") niosą ważne przesłania. Niedocenienie ich jest błędem. Niemniej jednak "Ucieczka z Los Angeles" jest rzeczywiście filmem zrealizowanym źle pod każdym względem - w tym jednym się z Tobą zgadzam. Od czasu właśnie tego filmu Carpenter zaczął "spadać".
kiczami na pewno są:
Ktoś mnie obserwuje (1978)
Książę ciemności (1987)
W paszczy szaleństwa (1995)
bo uwazam je za kicze/gnioty/puste filmy.
niestety Tu Carpenter sie zblaźnial.
Cos to jego szczyt.
"bo to moja opinia" - to nas donikąd nie zaprowadzi. Pytałem o trzy inne filmy Carpentera, które wymieniłeś. KPW?
Kicz to mało powiedziane. Takiej rozrywce zdecydowanie mówię NIE!
Taka rozrywka obraża widza. Jeden z większych zawodów wśród filmów, które ostatnio oglądałem :(
pozdro
Ten film to masakra liczyłem na coś co będzie się dobrze oglądało a kurt Russell zagrał jak ciota z M jak miłość