Tyle słyszałem o nim dobrego.Że taki kultowy itp.
Wczoraj obejrzałem ten kultowy klasyk po raz pierwszy(w końcu).
Na plus trzeba zaliczyć rolę Russela i muzykę.
Tak po za tym w tym filmie kuleje niemal wszystko czyli fabuła,aktorzy,scenerie,logika i
efekty.Nie sądziłem,że ten film jest aż takim kiczem.
Mimo wszystko cieszy mnie to,że w końcu miałem okazję zaliczyć ten tytuł.
Jednym słowem 4/10
A gdzie ja niby napisałem , że to film dla dzieci ? O.o
Filmy przerysowane i kiczowate są dla dzieci ?
Filmy Rodrigueza czy Tarantina są dla dzieci ? a Roba Zombie ?
Rzeczywiście, film dosyć mocno się zestarzał i dziś pod wieloma względami wydaje się archaiczny, ale ocenianie go tylko na tej podstawie wydaje się nieuczciwe. Trzeba spojrzeć na to z szerszej perspektywy i uwzględnić realia, jakie panowały na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Bo jak na owe czasy, produkcja jest całkiem solidna.
Mimo fabularnego nieładu i beznadziejnej końcówki (sceny na moście...), a także udźwiękowienia pozostawiającego wiele do życzenia, jest to jedna z ikon amerykańskiej kinematografii, która spopularyzowała motyw antyutopii nieodległej przyszłości.
6/10 wydaje mi się odpowiedniejszą oceną.
Powaznie? "Dobry, zly i brzydki", zrobiony w 1966 czyli 15 lat wczesniej nie cierpi na wady doskwierajace tej produkcji. Mysle, ze szersza perspektywa, czyli znajomosc wiekszej ilosci fimow zrobionych w tym samym czasie wcale by "Ucieczce" nie pomoglo. Dla przykladu podam niewiele mlodszego "Lowce androidow", ktory wciaz, mimo ponad 20 lat jest dobrym filmem,
Dla mnie 5/10 i to tylko dlatego, ze lubie Russela.
Napisałbym raczej, że widz nie ten. To nakręcono pod Amerykanów żyjących w późnych latach osiemdziesiątych dla których te aluzje (Nixon, Wietnam, Punkowie, Zimna Wojna etc) zawarte w pastiszu były bardziej czytelne więc też łatwiejsze to interpretacji. Widz obecny może się raczej cieszyć głównie z otoczki wykreowanej za grosze, klimatu postapokaliptycznego świata, pracy kamery.
Nawiasem mówiąc bardzo mnie zdziwiła jakość grafiki komputerowej. Ciągle jakoś to wygląda.