Film jest nawet spoko, ale musze przyznac ze narazie najslabszy jaki ogladalem Carpentera. Stworzyl lepsze rzeczy. Muzyka jest fajna, prawie taka sama jak w innych jego filmach. Na poczatku nudzi, ale warto dotrwac do konca.
Naprawde nie wiem jak ten film wyciagnal tak wysoka ocene.Ja osobiscie nie zauwazylem w nim nic ciekawego.Niespecjalnie oryginalna fabula,troche sztywna rola glownego bohatera,a o zakonczeniu nawet nie wspomne.Podczas ogladania go kilkakrotnie przysypialem i nie wiem jakim cudem dotrwalem do konca.Mimo wszystko dam za zachete 4/10
mi sie bardzo podobal, szczegolnie klimat pustych ulic nowego jorku........ dla mnie 9/10. i do tego fajne zakonczenie
Mario, przysypiałeś pewnie dlatego, że był już późny wieczór. ;-)
Ale zgodzę się, że film nie jest błyskotliwy ani nie poraża wartkością akcji. Ja nagrałem go sobie na wideo i obejrzałem w sobotę rano. Kiedy Snake tak sobie chodził i chodził, trochę "przyspieszałem" akcję.
Jest to tzw. film dla koneserów, typu: "przed zakupem obejrzeć" ;-)
Wiesz,z tym przysypianiem to może i masz rację.Gdybym nawet chciał to po tygodniu wstawania do szkoły o 6.30 nie mogę niczego w późniejszej porze obejrzec.Byc może gdybym nie siedział (leżał) na w pół przytomny to by mi i lepiej film oglądało ;) Nie przespałbym też np (SPOILER) walki Snake's z tym "gorylem".Pamiętałem tylko to że główny bohater dostawał baty,a kiedy się obudziłem wisiał już na linach ;)W każym razie wątpię czy by to wpłynęło zbyt dużo na opinię jaką wyraziłem o tym filmie.Pozdrawiam