Przyjemna komedyjka... jakze inna od tych Cameron Diazowatych, z toaletowym humorem;-) Fajny jest moment (powtarzany przy okazji koncowych napisow), w ktorym Julia, idac do slubu z Gerem, nagle zatrzymuje jakby sie wachajac, zjawiskowo sie usmiecha i idzie dalej. Za takie wlasnie usmieszki kocham Juliette:-)