i znowu starcie dwóch różnych osobowości tak jak w "Pretty woman", tyle że tutaj ona nie jest prostytutką, a on biznesmanem. Miło popatrzeć jak spierają się na ekranie, zabawne dialogi, jak zwykle dowcipna Julia i Gere grający ostatnio mężczyzn którzy nie chcą łamac swoich zasad, a jednak poznają kobietę swego życia i rzucają dla niej wszystko. Miło było zobaczyć hektora Elizondo, który dopełnił ekipy z Pretty Woman. Ogólnie film ogląda się bardzo miło, nawet mi się smutno zrobiło jak Julia zwiała ze slubu z Richardem.