nie potrafię go zapomnieć i na pewno nie zapomnę. W czymś tkwi ten fenomen, na próżno jednak zastanawiam się w czym.
Już można go obejrzeć w sieci.
Mam absolutnie to samo uczucie jeśli chodzi o ten film. Niby taki prosty, o niczym a taki...pochłaniający. Obejrzałam go jeden jedyny raz około 4 lata temu i od tego czasu raz na jakiś czas o nim wspomnę i pomyślę "uczta babette. chętnie bym znowu obejrzała"...ale nie wiem czemu:) Cóż....piękno tkwi w prostocie, a ten film właśnie taki jest. Pozdrwiam.