5,8 35  ocen
5,8 10 1 35
Un posto ideale per uccidere
powrót do forum filmu Un posto ideale per uccidere

Ścigana przez policję za rozprowadzanie pornograficznych zdjęć, młoda para trafia pod dach tajemniczej kobiety. Początkowa nieufność gospodyni do nieznajomych zamienia się w ciekawość, by skończyć się na... trójkącie z przybyszami. I to z elementami sado-masochistycznej gry!

I właściwie o to chodzi w tym filmie. Wątek kryminalny wpadł gdzieś za kanapę, a bohaterowie są zbyt zajęci sobą żeby go stamtąd wyciągnąć. Oczywiście do czasu. To "Idealne miejsce do zabicia" wysuwa się jednak o wiele za późno, pierwszy trup pojawia się dopiero po ponad 50 minutach, na krwawe efekty także nie ma co tu liczyć. Jest trochę lekkiej przemocy, fajna muzyczka no i podtekst biseksualny. Obsada jest nienajgorsza, Ornella Muti przez cały seans do złudzenia przypominała mi młodą Annę Dymną.

Oprócz skojarzenia z wcześniejszym "Orgasmo" tego samego reżysera, gdzie również eksperymentalny trójkąt doprowadza bohaterów do skrajnych zachowań, widać tu jeszcze inspirację bardziej kultowymi filmami, np "Bonnie i Clydem" czy "Listonosz zawsze dzwoni 2 razy". Jednak "Idealne miejsce..." raczej nie jest gościnne, dzwonić 2 razy też nie trzeba. Jedynie "można" obejrzeć. Ode mnie 4/10.