Pamiętam jak swego czasu wprowadził mnie w świat "trochę mądrzejszych" filmów i dzięki temu go nie zapomnę :) a co do niego samego to ma wszystko to, co cenię w takich filmach: niepowtarzalny klimat, zmuszające do refleksji metaforyczne sceny, nieco czarnego humoru no i tak rzadką w dzisiejszych czasach filmową "słowiańskość". A to wszystko przyprawione boską muzyką Bregovica. Żałuję, że nie miałem na razie okazji zobaczyć innych filmów tego reżysera :/