Jak to bywa z prequelami, ciężko jest dorównać pierwowzorowi i przy okazji tak skonstruować fabułę, aby być zgodnym z wcześniejszą "kontynuacją".
Co do drugiego udało się. Bardzo dobre nawiązanie do pierwszej części pod koniec zamyka film, całość fabuły dobrze wpisuje się w tworzoną od początku "mitologią"..
Zaś sam film jest dużo mroczniejszy (dosłownie, po prostu jest cały czas ciemno). Ciężko czasem było po prostu dojrzeć co się dzieje (przyczynił sie też do tego szybki montaż, za szybki). Generalnie wychodzi się z niedosytem walk, których jest trochę, ale ciężkich do zrozumienia kto, kogo i czyja to głowa właśnie odlatuje ;)
Poza tymi ułomnościami montażu i zdjęć i lekko banalną historią romatyczną fanów serii film powinien zadowolić.
Ja osobiście uważam, że czasu nie zmarnowałem, ale drugi raz oglądać już nie będę.
Za to chętnie obejrzę znów pierwszą część.