Len Wiseman zrezalizował kontynuacje UNDERWORLD zgodnie z zasadą sequele.Jest głósniej,szybciej, bardziej widowiskowo... no i głupiej.Pierwszy UNDERWORLD był średnio atrakcyjną POSTMATRIXOWSKĄ historyjką o wojnie wilkołaków z wampirami.Był efektowny, razczej mało straszny- ale miał ciekway koncept i przyzwoity scenariusz (w sumie 5.5/10). UNDERWORLD:EVOLUTION nie ma ani itnrygi gonej poprzednika, ani odrobiny napięcia. Akcja wiedzie od jednej do kolejnej strzelaniny. Wszytsko co jest "pomiędzy" to marna filmowa wata.Wiesman wkleił tu standardową i banlną intrygę (w wymiarze śladowym) i prostacko rozwinięty wątek miłosny.Strona wizualna filmu też nie do końca satysfakcjonuje. O ile dekoracje i kostiumy bronią się nieżle- o tyle efekty komputreowe wypadają marnie."Wilkołacze przemiany" to równie lipna robota speców OD CGI co w "PRZEKLĘTEJ" Cravena. Również łączenie aktorów z komputerowo doklejanym tłem i miniaturowymi modelami wypadło dość baldo.Za to strzelaniny i kopanini zrobiono przyzwoicie.Jeśli chodzi o aktorstwo -to też bez rewelacji. Występuje tu sam Derek Jacobi -ale nie za wiele ma do zagrania.Zmarnowano potenciał Jacobiego.Mamy tu jeszcze jako trakiego Scotta Speedmana.No i oczywiście Kate Beckinsale -ale aktorka z niej średnia- za to w skórzanym i opiętym gorsecie wygląda bardzo atrakcyjnie.I tyle.Ten film to jedynie średnio efektowna rozwalanka z tendetnym scenariuszem i papierowymi bohaterami. UNDERWORLD:EVOLUTION ma już tyle wspólnego z horrorem co amatorska pornografia z dziełami Felliniego.Nie sposób się tu czegoś przestraszyć- z resztą twórcy nawet nie usiłują wywołać strachu.Wiseman postawił jedynie na szybkie i płytkie kino sensacyjne w kostiumie grozy.Efekt? Obraz skutecznie zniechęcił mnie do obejrzenia bliekiej realziacji cześci trzeciej.Raczej nie polecam.
4/10 to pobłażliwa ocena. Tak nędznego połączenia kolejnych idiotycznych scen, w którch absurdalne postaci wchodzą ze sobą w kretyńskie interakcje (na ogół polegające na okładaniu się po mordach) pretendującego do miana filmu nie widziałem dawno. Scenariusz sprawia wrażenie jakby został stworzony w przeciągu kwadransa przez licealistę nadużywającego marihuany. Gdyby mie mój, zakrawający na fetyszyzm, pociąg do niewiast w obcisłych lśniących wdziankach oceiłbym Evolution na 1/10.
Właściwie nawet nie wiem o czym był ten film...oglądając go modliłam sie tylko o to żeby się szybko skończył.Do strony wizualnej nie mogę się przyczepić,ale film jest po prostu...nudny...ostatnio tak się wynudziłam na amerykańskim Kręgu 2 ( dziwne porównanie,wiem).Ciekawy pomysł walki między dwoma rasami,ale nic więcej.
A mi sie podobał. Moze dlatego, że nie oczekiwałem zbyt wiele. Są filmy, które oglądam po prostu dla akcji, której mimo wszsytko nie brakowało i dla... Kate Beckinsale :)
Niestety - film słaby. 3/10. Fabuła zakręcona i chaotyczna, walki również nie sprawiają frajdy w oglądaniu - widać przede wszystkim krew, a nie popisy sztuk walk. Jak na horror, to wogóle nie straszne. Jedyne co ratuje film, to przyzwoite efekty specjalne. Ale wolę dobry film bez efektów niż słaby film z efektami.