To od wielu lat mój numer 1.Żaden kolejny film jaki widziałem nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Bardzo blisko są jedynie kolejne i poprzedni film kar Waia:)
Zgadzam się niemalże co do słowa. ;) Również mój nr. 1. Historia wciąga do tego stopnia iż zaraz po końcowej scenie czuje się swoistego rodzaju niedosyt - chce się jeszcze. Jeszcze więcej tego niekonwencjonalnego arcydzieła, jeszcze więcej niesamowitej gry aktorskiej Takeshi Kaneshiro, tych ujęć, pustych ulic. Ujęcia samotności. Śmiesznych sytuacji i tych smutnych zarazem. Wong Kar-Wai potrafi oczarować widza. Klimat - oto co przede wszystkim znajdziemy w tym filmie.