Takiego filmu o miłości jeszcze nie widziałem. Coś fantastycznego. Wong jest mistrzem w ukazywaniu samotności. Zaczynam się niestety obawiać, że warszawiacy też zmirzają w tym kierunku. Zatem Warszawka - oglądać "Upadłe anioły" i zobaczyć tę przygnębiającą samotność.