Jedno jest pewne. Nie podałabym mu ręki, przy pierwszym spotkaniu. Po prostu od razu bym się na niego rzuciła ^^. A z tej swojej komnaty, to też chyba musiałby mnie siłą wyciągać xD
Film urzekł mnie w każdym tego słowa znaczeniu. Scenografia, muzyka, postacie. Gerard Butler jest cudowny.
P.S. Czy tylko ja mam takie wrażenie, że coś zaszło po 'The music of the night'? Christine brakuje pończoch, Erik siedzi w rozchełstanej koszulinie, Kryśka go głaszcze po twarzy i jeszcze oboje mają takie błogie miny. Chociaż, może to tylko moja wyobraźna.
Pozdrawiam.
a to przepraszam....., choć śmiem twierdzić, że problem jest znacznie starszy....
Może z wrażenia sam się szlafroczek rozpiął xD Ale podejrzewam, że jest jak ze słynnymi po pończoszkami xD Błąd w montowaniu filmu, nie doszukiwałabym się tu jakiś dwuznaczności.
cholera! teraz i ja mam wątpliwości.
Wg mnie mogło dojść do "Aktu stworzenia"(kocham to określenie) i życzyłabym tego Erikowi z całego serca. Należało mu się za to wszystko, co przeszedł.
Ktoś wcześniej pisał, że gdyby Chris i Erik uprawiali seks po "MOTN" to pod koniec filmu Chris byłaby w 7. miesiącu ciąży...
Niekoniecznie. Ta noc nie musiała dać aż takich owoców. Aczkolwiek były do tego okazje.
W sumie... Potomek Erika? Brzmi ciekawie.
Z drugiej strony wierzę w uczciwość Upiora i niewinność Chris. Wydaje mi się, że koszula w nieładzie miała pobudzić wyobraźnię widzów (szczególnie damskiej części widowni). Wiecie. Taki bonus dla pań, by rozpalić w nich dzikie żądze. ;) A brak pończoch to zwykły błąd filmowy (jakich jest kilka w naszym kochanym "POTO").
Sama już nie wiem. Pogubiłam się.
Wybaczcie za określenia, ale jestem niewyżyta.
Pozdrawiam ;)
Pod koniec filmu to raczej niemożliwe... chyba że szybki numerek między pogonią a duszeniem Raoula przez Erika w co wątpię.
Sequel i dziecko i oczywiści ewentualne pożycie, wypierają Upiora z pewnego rodzaju czułości. Ja tam wierzę, że Erik nie był do końca zły, pomimo swojej obłąkańczej manii posiadania Krychy. Więc nie skrzywdziłby jej a ona kochała go jak nauczyciela a nie jak maszynkę do dobrego seksu.
Już prędzej z Raoulem. Kryśka to nie Córa Koryntu, tylko młode niewinne dziewczę.
Webber na starośc głupieje i demencja mu pada na mózg.
Między pogonią a duszeniem to raczej gwałt. Ja nie wiem jak to u ser Ędrju jest, ale mnie raczej bycie wleczoną za bety przez furiata nie nastraja zbyt erotycznie.
nie furiata, tylko pięknego i cudownego Erika made in GB.........:-))) w końcu to jest forum filmu, no nie?
Tak dokładnie to pływał 1:04 :]
To, że był piękny, cudowny i made in GB, nie zmienia faktu, że po zdjęciu maski bardziej przypominał rasowego psychopatę, niż kochanka.
W minutę to raczej dzieciaka nie zrobili, Endrja trzeba wysłac na ''Wychowanie do życia w rodzinie'' i lekcje biologii.
A gdyby nawet piękny i cudowny Erik made in GB, albo i Uwe Kroeger osobiście, wlókł mnie w kazamaty siłą i przemocą fizyczną, rycząc przy tym pełną piersią zarzuty do niedobrego świata, to też bym nie nabrała ochoty na dzieciotwórczy seksik. Prędzej na zasunięcie napastnikowi w mordę.
Są takie pary, co to bawią się w różne scenki, żeby podkręcić atmosferę.
Gerry, targanie za włosy i zbuntowane okrzyki - i ja od razu jestem jego;)
Co do filmu, zanim sobie weszłam na forum w życiu by mi do głowy nie
przyszło, żeby tam był przemycony między scenami jakiś numerek. W życiu w
życiu Romana.
Skoro na końcu gdzieś tam Krysia pyta czy ma teraz zadowolić żądze cielesne
Upiora, więc wątpię, żeby to wcześniej zrobili.
I myślę, że Erik nie miał problemów z tym, tylko, że twarz, wyobcowanie i
raczej brak kontaktu ze światem uniemożliwiały mu jakiekolwiek ,,akty"
A tak w ogóle to sikałam ze śmiechu czytając wszystkie te wypowiedzi.
mnie również nie przyszło do głowy, że tam mógł być jakiś numerek, ale po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi (niektóre mega śmieszne) naszły mnie pewne wątpliwości, więc przeanalizowałam wszystko jeszcze raz i fakt to niemożliwe, chociaż może by było fajnie, no w końcu to Gerald Butler... ;)