kto widział upiora na deskach teatru. obecnie jest grany w warszawie. osobiscie byłam zauroczona. i dlatego siegnełam wkońcu po film. a wy widzieliscie upiora na deskach??
scenografia w romie robi niesamowite wrazenie. 250kg zyrandol, 300kg slon itd. blyski, trzaski, upior pojawia sie znikad xd, klawisze pianina poruszaja sie same.
wszystko kiczowate i cudowne jednoczesnie.
ale trafilam nie na tego upiora co chcialam -_-
zycie
mi też się bardzo podobalo, ale tylko w obsadzie z edytką :), ale jednak bardziej wole film z 2004...tam jest przystojny upiorek
Ja tez widziałam Upiora najpierw w teatrze Roma, a potem dopiero zobaczyłam film, ponieważ Upiór z Romy zrobił na mnie wielkie wrażenie. Scenografia super, muzyka boska i świetni aktorzy. U mnie Upiorem był Damian Aleksander ,Christine Kaja Mianowana(chociaż słyszałam , że najlepsza jest Edyta Krzemień i chyba to prawda , bo bardziej mi się podoba jej wykonanie "O tyle prosze cie" niż Kaji), a Raulem Marcin Mroziński. Bardzo mi się podobało :*
Ja byłam w kwietniu, i od razu kupiłam bilety na wrzesień (no, głównie dlatego, że siedziałam w czwartym rzędzie na balkonie i chciałam dla odmiany usiąść gdzieś bliżej, żeby więcej zobaczyć. XD Teraz mam miejsce na dostawkach w 3 rzędzie). Upiorem był Damian Aleksander, a Christine grała Paulina Janczak i była po prostu boska. Pozostali też OK, tylko Meg jakoś nie przypadła mi do gustu. Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne :)
...tylko chyba w finale Don Juana coś im się rypnęło, bo Christine zdjęła Upiorowi maskę* zanim jeszcze doszedł do końca piosenki, a ten spokojnie śpiewał sobie dalej.
*przynajmniej sądzę, że mu ją zdjęła, a nie zniknęła mu ta maska z twarzy w jakichś innych, dziwnych okolicznościach, bo samego momentu demaskowania nie widziałam - jakoś patrzyłam akurat gdzie indziej. To już pech, oglądając film miałam dokładnie tak samo - akurat w tym momencie zbłądziłam gdzieś wzrokiem i po prawdzie chwilę zajęło zanim się zorientowałam, że jemu chyba czegoś brakuje.
haha no to nieźle. u mnie tez damian aleksander. uważam że fajnie wypadł. poprostu takie wrażenie całości że :)
ja trafiłam na tomasza steciuka a w roli raula na łukasza talika.. mam nadzieję, że w lipcu trafię na damiana i marcina. paulina janczak jest świetna w roli christine i niesamowicie mi się podobała barbara melzer w roli carlotty, była genialna:)
Ja byłam na upiorze 8 czerwca i tak długo polowałam na dobre miejsca, że w końcu mi się udało zasiąść w 1 rzędzie :D Byłam zachwycona oO W obsadzie trafili mi się Damian Aleksander i Paulina Janczak :) Na pewno pójdę jeszcze raz bo teraz chciałabym na żywo usłyszeć Edytę :) ich głosy robią na prawde ogromne wrażenie...
Całe przedstawienie było rewelacyjne :) Gra, wokal, kostiumy, scenografia, orkiestra itd. XD
W 2004 roku byłam na premierze kinowej Upiora i od tamtej pory widziałam film jeszcze z 10 razy xD dlatego gdy dowiedziałam się o tym, że będzie grany w Romie, aż się popłakałam ze szczęścia XD no i jednak przedstawienie zrobiło na mnie dużo większe wrażenie ^^ Dlatego muszę wybrać się jeszcze min. raz :)
Wszystkim bardzo gorąco polecam :)))
Pozdrawiam :)
widzialam i bylam zachwycona (ja chce jeszcze raz!!!) ja trafilam na jakiegos tomasza steciuka a chcialam zagrobelnego;( ale i tak bylo bosko:)
Ja byłam 24.06 i jestem zachwycona. Wszytsko to co pisali wcześniej to prawda :D Upiorem był Stańczuk (chyba pomyliłam jakiś literki w nazwisku...) a Chris to Paulina. Naprawdę było super. Jedyne co mi nie przypadło do gustu to wokalne wykonanie PotO... Chiciaż wizualnie nadrobiło braki ;]
Mi trafił się Aleksander jako upiór i mam pytanie do innych, również widzących go na deskach w ostatnim czasie: Czy w tej Romie AŻ TAK DOBRZE KARMIĄ? Bo albo ja miałam przywidzenie, albo upiór miał, delikatnie powiedziane, lekką nadwagę. Nie żebym miała coś przeciwko temu, ale to nie dawało mi spokoju podczas przedstawienia. Miał ktoś podobne odczucia?
Upiór miał mieć taką posturę- Damian świetnie do tego pasuje.
"PS. Planuję sie wybrać raz jeszcze we wrześniu :) Mam nadzieję że się uda :)"
Teraz to nie załatwisz już pewnie nic dobrego na listopad (bilety sprzedają od lipca) o ile są w ogóle jakiekolwiek bilety... Trzeba poczekać, aż będą sprzedawać na grudzień.
I nie Stańczuk a Steciuk, to nazwisko już było wymieniane na tym forum:) I dla mnie wizualnie najlepiej Damian Aleksander a jeżeli chodzi o śpiew to jednak Tomasz Steciuk... Zagrobelny nie wystąpił ani razu.
Mi się też bardzo podobało chociaż niestety trafiłam na Steciuka który mi ani trochę nie pasował do upiora - czy wiecie że on dubbingował prosiaczka w "Kubusiu Puchatku"? Może by mi się bradziej podobał gdyby nie ta straszliwa świadomość
Ale na szczęście była też Edyta i to chyba rzeczywiście najlepsza wykonawczyni
"Upiór miał mieć taką posturę"
Tzn. jaką posturę konkretnie miał mieć Upiór i - przede wszystkim - dlaczego? Bo trochę zdziwiło mnie to stwierdzenie.
To miał być dojrzały facet- przeciwieństwo romantycznego Raoula. I jego wygląd miał to podkreślać. Raoul młody i szczuplutki- Eric dojrzały mocny facet. Więc to, że Damian klatę i plecy posiada całkiem spore bardzo pasuje.
Posturę... Oczywiście, że nie powinien wyglądać jak szczypiorek (vide Zagrobelny, który jak dla nie Upiora zagrać mógłby dopiero za 10 lat :)), ale widziałam materiały z przygotowań musicalu w 'telewizjach śniadaniowych', i AŻ takich pleców to on nie miał. Naprawdę to nie szkodzi, ale po prostu przez pół przedstawienia zastatanawiałam się, czy mam omamy XD.
No to tym bardziej pasowalby Łukasz Dziedzic, wysoki i calkiem pokaźnych gabarytów. Dlaczego nie wzieli Dziedzica, co?
Powtórzę się, ale wtrącę swoje trzy grosze stwierdzając, że Łukasz Dziedzic byłby idealny! :) Ja trafiłam na Tomasza Steciuka (całkiem niezły a nawet bardzo fajny), Edytę Krzemień i Marcina Mrozińskiego (oboje rewelacyjni). W ogóle przedstawienie super, tylko niektóre teksty...
Oj tak tłumaczenie jest skopane zupełnie, np. w "Maskaradzie" występuje kretyńskie zdanie "tyle masek, ile par"- masek jest dwa razy więcej niż par! Bo nosi każdy. Albo podczas wizyty na cmentarzu, zamiast "Wishing you were somehow here again" dali "szkoda, że cię nie ma już". Tak, miała tylko ojca, jedynego opiekuna, kochającego, bliskiego i zmarł. No szkoda w sumie. To mnie dobija...
Właśnie właśnie, a kto zwrócił uwagę na jego plecy podczas Kotów?:) Dopiero teraz mi się rzuciły w oczy. A plecy to on ma, świetne. Z tym, że niestety, Marcin Mroziński ma o wiele lepszy głos. On wszystko śpiewa pięknie. A to już jest coś strasznego, żeby Raoul miał lepszy głos niż Upiór.
Też uważam, że Łukasz Dziedzic byłby świetny. Pewnie was uwiódł jako Krolock?:)
Nie będę oryginalna i powiem, że Dziedzic rzeczywiście świetnie by się nadawał. Szkoda, że nie on gra Upiora.
Tłumaczenie mnie osobiście nie raziło, aczkolwiek może to dlatego, że słyszałam je tylko raz i nie miałam jeszcze okazji dokładniej mu się przyjrzeć. XD Zauważyłam natomiast, że zniknęły z niego pewne idiotyczne teksty z filmu (typu "yet in his eyes all the sadness of the world" przetłumaczone na "on w oczach miał tak głęboki, gęsty mrok" czy coś takiego, tudzież "damn you, curse you" jako "przekleństwo, szaleństwo"; kojarzę, że ktoś narzekał na "niech cię... diabli...", ale taka wersja jest o niebo lepsza, a ten tekścik jest cokolwiek trudno fajnie przetłumaczyć). To "szkoda, że cię nie ma" akurat mi nie przeszkadza, choć zapewne lepsze byłoby jakieś "chciałabym, byś znowu tutaj był".
W tejże "Maskaradzie" występuje jeden z moich ulubionych kawałków pt. "porzuć twarz i stań się maską". Byłam w Romie po raz pierwszy, ale niektóre kawałki zapadają w pamięć :) No i wszystkie te "klucze wolności" itd. I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "strach to wróg miłości", przeczy oryginałowi.
Tak, byl wspanialym Krolockiem, chociaż może trochę mu ekspresji cielesnej brakowało (nie mówię żeby od razu był tak dynamiczny jak Steve Barton, ale gest i ruch też są dosć istotne), ale wokalnie był absolutnie przecudowny. Łukasz ma piękną barwę głosu, zresztą nie tylko kiedy śpiewa, i ten jego mroczny, aksamitny baryton byłby perfekcyjny dla Upiora.
Zgadzam się w zupełności z ostatnim zdaniem (bo na podstawie kilku fragmentów z YouTube nie mogę się wypowiadać na temat jego aktorstwa). Amen.
Macie rację, Dziedzic byłby idealny. Ale wtedy dałby się zaszufladkować: Krolock, Upiór --> przecież te postacie są podobne. Jako Krolock był cudowny, uwodzicielski. Ale najbardziej podobał mi się jednak Kukolek (Kuba Szydłowski):p i przede wszystkim Kuba Wocial jako Herbert :) To był głos. Szkoda, że wyemigrował do Berlina :(
Ale Damian Aleksander też był całkiem niezły w roli Upiora. A co powiecie o Marcinie Mrozińskim? Czy jego Raoul nie był cudowny?
Christine - Edytka Krzemień też była niesamowita. Najpierw byłam w Romie, dopiero dzisiaj obejrzałam film. I jednak wersja Romy bardziej mi odpowiadała, tzn. ja kocham teatr i wolę jednak oglądać sztuki w teatrze (przede wszystkim musicale) niż odpowiedniki w telewizji. Chociaż przyznam, że film takźe mi się podobał.
Kuba Wocial wyemigrował?! [dźwięk pękającego serca] Nie tylko świetny głos, ale i świetne aktorstwo. Cóż za strata dla scen polskich...
Ha, Kukola też kocham, do tego stopnia że nazwałam na jego cześć kota!
Aj tam od razu zaszufladkować. Steve Barton grał i Upiora i Krolocka i wcale się nie zrobił zaszufladkowany. Podobnie Thomas Borchert. Ja chcę Dziedzica jako Upiora!!!
Mają grać jeszcze z październikiem włącznie, potem pewnie będzie coś innego. Ale nie ma się co martwić biletami, ja swoje kupiłam na 4 dni przed przedstawieniem i dostałam całkiem niezłe miejsca.
Nie w tym rzecz. Nie moge znalesc znajomych ktorzy by na to chcieli ze mna pojechac, wiec myslalam ze za rok najwyzej pojade sama jak juz osiagne pelnoletnosc ;] (teraz starsi mnie nie chca puscic)
To straszne. Powiedz im, że do Romy jest dobry dojazd i nikt cię po drodze nie ukradnie :D.
Osz fak, to rzeczywiście problem... Chociaż z Centralnego do Romy też nie jest tragicznie ;D.
Co do tego że w Maskaradzie jest "ile masek tyle par" - wystarczy wsłuchać się dokładnie chociażby w wersję ze strony teatru by usłyszeć "tyle masek, tyle par..." ;)
Dopiero teraz zajrzałam na forum i nie mogę się oprzeć napisaniu, że ... Upiór grany przez Damiana jest ZA GRUBY. Nie chodzi o to ,że mam jakieś uprzedzenia (sama nie grzeszę idealną figurą:), ale to mi bardzo przeszkadzało we wczuciu się w tą inscenizację. Raoula grał Tolik (?) i wypadł świetnie. Nie dziwię się zatem wyborowi Christine, bo w tym przedstawieniu wybór był prawie jednoznaczny.
PS. Na przedstawieniu byłam w połowie października i aby je obejrzeć przejechałam 400 km (wyprawa na cały dzień) i nie żałuję ani minuty!
Ja bardzo bym chciała takie coś zobaczyć, niestety, do Warszawy mi za daleko...
No niestety. Z Poznania do Warszawy to daleko a zresztą sama nie pojadę. Chociaż jak czytam te wszystkie wpisy to aż mnie korci żeby sobie pojechać:] Ale i tak wolałabym zobaczyć jako upiorka Butlerka niż jakiegoś tam Aleksandra czy Dziedzica czy kogo tam jeszcze :P
To, kto się komu bardziej podoba to rzecz sporna, nie ma co o tym dyskutować bo każdy ma prawo do swojej oceny. Ale zwróć uwagę na jedno- Gerard miał bardzo staranny makijaż- zrobili mu hennę na brwiach, dodali bokobrody, perukę i co chwileczkę makijażystka podbiegała żeby mu to poprawić! Poza tym u niego maska lepiej leży bo nic pod nią nie ma, tylko zwykłą twarz (u nas Damian ma ten szajs na twarzy cały czas). Zauważ również, że robili napewno kilka dubli zanim stwierdzili, że scena jest nakręcona wystarczająco przekonująco i pięknie. Ponadto nagrywali swoje piosenki w studiu, jak coś się nie podoba, coś nie wyszło- sru od początku. I nie nagrali tego jednego dnia. A w teatrze nie dość, że Damian śpiewa bite trzy godziny to nie ma mowy o wpadce. Trzeba wszystko pięknie zaśpiewać. W tym samym czasie musi zadbać o mimikę, grę.. Jednym słowem- w teatrze jest o wiele trudniej bo to jest na żywo. No i w filmie mogą zatrudniać kaskaderów, żeby wszystko wyszło cudownie. Graficy zadbają o efekty specjalne. Np. zauważcie, jakie są kolory na tym filmie. Wszystko jest takie przydymione. To specjalny efekt. A aktorzy w przerwach sobie odpoczną i wracają na plan. W teatrze tak nie ma.
"Ale i tak wolałabym zobaczyć jako upiorka Butlerka niż jakiegoś tam Aleksandra czy Dziedzica czy kogo tam jeszcze :P" nie musisz dodatkowo obrażać aktorów...
To było obrażenie??? Nie miałam tego na myśli, więc jeśli to tak odbierasz to sorry :| chciałam poprostu powiedzieć że mam już jakiś obraz i upiora i całej tej historii przed oczami i nie chce jej zmieniać..to było z przymrużeniem oka, ale jeśli to tak bierzesz do siebie, to przepraszam.
I nie musisz mnie przekonywać że przedstawienie teatralne jest trudniejsze do wykonania od filmu, bo to wiadome, tak samo jak nagranie płyty nie jest sztuką, dopiero danie dobrego koncertu.
Biorąc pod uwagę łódzki Teatr Wielki i jakość wystawianych tam przedstawień, to nie wiem czy chciałabyś zobaczyć takiego "Upiora"...:)Pamiętam, gdy byłam na Aidzie:balet nie równy jak cholera i rury z izolacją wyłaniające się zza sfinksa w jednej ze scen...Podobnie ma się sprawa z Teatrem Muzycznym(który mimo wszystko uwielbiam). Według mojej opinii łódzkie teatry nie były by w stanie wystawić przedstawienia, które wymaga aż takiej perfekcji i dopieszczenia w każdym detalu...Nie wiem, może to wynik majstersztyku przedstawień Romy wpłynął tak na moją ocenę?:)
Niestety zdaję sobie z tego sprawę, także, na razie to sobie tylko pomarzyć mogę. Jak by komuś pasowała rudera na zadupiu za Łodzią to ja siem na mieszkanko w Warszawie lub gdzieś blisko wymienię z wielką chęcią :P
może mamy te rudery w podobnym miejscu :P
i razem zaczniemy szukać czegoś na zamianę?
Może pod Romą są jakieś podziemia to się ukryję i zamieszkam do października xD