oby nie powstała 4 część. Żenujący poziom logiki scenariusza oraz jego mielizna. Bohater np. w jednej scenie potrafi obezwładnić dwóch gości, po czym w podobnej sytuacji wybiera demolkę na autostradzie wśród bogu ducha winnych gliniarzy i postronnych kierowców, a to wszystko w imię wyższej sprawy... To już granaty na dachach Istambułu w dwójce były bardziej znośne. W zasadzie nie ma się nad czym rozwodzić. Badziew.