Uprowadzona Alice Creed

The Disappearance of Alice Creed
2009
6,4 10 tys. ocen
6,4 10 1 10204
6,8 13 krytyków
Uprowadzona Alice Creed
powrót do forum filmu Uprowadzona Alice Creed

Powinno być "Zniknięcie Alice Creed"! Odnosiłoby się to zarówno do całej fabuły filmu jak i ostatniej sceny! Co za kretyni -.-

użytkownik usunięty
Tristran

też mi różnica

Widać że nie oglądałaś jeszcze filmu. Zobacz to wtedy pogadamy.

użytkownik usunięty
Tristran

no dobra, nie oglądałam:P ale określenie "fatalne" jest grubo przesadzone (patrz: wypowiedź skt84)

W ostatniej scenie filmu Alice odjeżdża samochodem wypełnionym pieniędzmi z okupu i pojawia się napis "Disappearance of Alice Creed". To jest właśnie to zniknięcie, a nie żadne uprowadzenie. Dlatego uważam, że tłumaczenie do bani.

użytkownik usunięty
Tristran

Ale żeś zaspoilerował. Nie mam już po co oglądać:P

Tristran

Nie jest najgorzej. Przynajmniej tytuł jest chociaż zbliżony do pierwowzoru. Kretyni którzy tłumaczą tytuły czasami uciekają wyobraźnią do innego świata - "wirujący sex" czy "die hard" wiesz chyba jak przetłumaczyli? Szkoda, że zmierzchu nie przetłumaczyli na "film dla debili" albo np. piłe na "człowiek puzel i jego gra"

ocenił(a) film na 6
skt84

Ja nie wiem, jak przetłumaczyli "Wirujący seks".

_Garret_Reza_

no rzeczywiście mała pomyłka :)

ocenił(a) film na 6
skt84

:)

ocenił(a) film na 6
Tristran

To w rzeczy samej jest fatalne tłumaczenie. W wypadku "Wirujący seks" mamy świadomą - acz idiotyczną, fakt - zmianę całej frazy, która nijak ma się do oryginału. Tu jakaś absolutnie niekompetentna osoba postanowiła (wydawać by się mogło nieświadomie, sic!, bo nie ma innego wytłumaczenia zastosowania wyrazu "uprowadzenie" zamiast "zniknięcie") zamienić jeden tylko wyraz przez co zmieniła cały sens tytułu - oczywistym jest, że odnosi się on przede wszystkim do sceny końcowej (co zostaje zaakcentowane już przez samo dwukrotne wymienienie tytułu - podczas ostatniej sceny, a potem jeszcze w napisach), a nie do porwania dziewczyny.
Słowem polscy dystrybutorzy znowu zakpili z widza. Absurd.

ocenił(a) film na 9
FisherN

kogo obchodzą tłumaczenia tytułów?

ocenił(a) film na 6
keeveek

Polskich widzów.

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

chyba tylko tych co ściągają film z netu i nie mogą go potem znaleźć na torrentach. Albo tacy co nie mają życia poza sprawdzaniem czy tytuł został przetłumaczony dokładnie.

ocenił(a) film na 6
keeveek

Problemy pasożytów (ludzi kradnących filmy) nikogo nie obchodzą.

ocenił(a) film na 6
keeveek

Osoby, które postrzegają dzieło filmowe w sposób całościowy. Tytuł to część filmu. Tak samo jak zdjęcia czy montaż, a te pewnie już Cię obchodzą. Filmu nie ma jeśli nie będzie tych elementów, tak samo jak nie mógłby istnieć w obiegu kulturowym i społecznym obraz pozbawiony tytułu.
Swoją drogą ciekawe, że wystawiasz notę 9/10 filmowi, w którym tytuł akurat jest, jak się okazuje na końcu, jednym z ważniejszych elementów pozwalających go prawidłowo zinterpretować.

ocenił(a) film na 4
Tristran

pod KAŻDYM, KAŻDYM filmem jest zawsze jakiś geniusz-lingwista, który się podnieca jakością tłumaczenia... nie macie co robić?

ocenił(a) film na 6
manowce

Pod tym filmem nie ma takiego geniusza:

http://www.filmweb.pl/film/33+sceny+z+życia-2008-341466

Będziesz pierwszy.