Liam Neeson niczym bond rozwala wszystko co się rusza z dziecinna łatwością.
Ogląda się świetnie, nie ma momentów przestoju [poza początkiem] jako film akcji można postawić duży plus. Strzelaniny, pościg i walki na wysokim poziomie, ale..
Fabuła prostolinijna pozostawia dużo do życzenia, przewidywalność, przesadzony koniec. Po filmie ma się wrażenie że ktoś chciał ci wcisnąć totalną bajeczkę.
Przypomina mi bardzo Quantum of Solace dlatego na początku nawiązałem do Bonda, chodź jest nieco lepszy. Bryan nie ma czasu na zabawne teksty i martini jest perfekcyjny w tym co robi (czasem za bardzo).
Oceniam na +6/10
Liam w nietypowej dla siebie roli wypada pozytywnie, tylko dzięki niemu ten film stoi na niezłym poziomie.