i każdy kto daje niskie noty lub średnie to chyba dziesięć lat temu ostatni raz był w kinie . Generalnie obecna kinematografia jest pod psem i dobrze że czasami trafią się rodzynki. Nie jakieś głupkowate pełne efektów specjalnych superprodukcje. Ten film jest realny aż do bólu. I w głowie się nie mieści że arabusy mający kasę mogą robić co żywnie im się podoba. Gdyby nie wynalazcy silników spalinowych dalej by pasali kozy. Naprawdę warto zobaczyć aby spojrzeć na świat z innej perspektywy. Pokuszę się nawet do porównania (ze względu na wciągającą fabułę) do "Tożsamości Bourne'a" tej pierwszej z Richard Chamberlain'em z 1988
Ktoś tam napisał we wcześniejszych postach że akcja jest przewidywalna - wiadomo - film musi się dobrze skończyć ale droga bohatera jest moim zdaniem nieprzewidywalna. Nie mam nastu lat aby się podniecać bohaterami w pelerynkach czy też 70 % ujęć generowanych z komputera. Mocne twarde męskie kino jak z najlepszych filmów z lat 80-90.