Większego ścierwa dawno nie oglądałem. Fabuła to jakaś porażka. 60 - letni facet jeździ po Paryżu i wszystkich łatwi jednym uderzeniem ( nie wspominał już o tym, że w wykonaniu Liama Neesona jest mało przekonujące a wręcz śmieszne). Tyle co on miał szczęścia to świat przed wieki nie widział: to zdjęcie z twarzą tego faceta, kurtka córki , " good luck " powiedział OCZYWISCIE ten sam facet, nie wspominając o poluzowanej rurze.... I zakończenie mistrzowskie, prawie puściłem pawia. Jest jeden WIELKI PLUS: tylko 1h i 28 min. trwania tej żenady (za to 4/10). Szczerze nie polecam !!!!!
No cóż, odpowiem na tą prowokacje:)
Ten starszy pan który na moje oko wyglada na ok. 40 lat (a nie na 60 jak napisałeś) nie załatwia wszystkich jednym uderzeniem, ale robi to zgrabną kombinacją ciosów, które jak zakładam przydają mu się w pracy:) Jak wiesz jest Bodygardem, ochrania sławne osoby, a co za tym idzie ma możliwości. Do tego jak sam zdążyłeś zauwazyć nie jest młody, wiec lata doświadczeń nauczyły go jak radzić sobie w różnych stresujących sytuacjach.
Oczywiście sprzyja mu duze szczęście, ale który bohater kina akcji go nie ma:))) Jak dla mnie film świetnie zrobiony, wszystko bardzo dobrze przemyslany... pozdrawiam
to NAPRAWDE nie jest prowokacja. Film JEST dnem. Fabuła mieści się w jednej linijce. Osoby porównujące film do Bourne'a czy Bonda chyba nie wiedzą co mówią.
Co z tego że fabuła w jednej linijce, skoro ani przez chwilę się nie nudziłem?
Film zrobiony dobrze, przemyślany. Fajnie działa na emocje. Klasyczny przykład filmu dobrego bohatera mszczącego się na złych bohaterach. Tu przynajmniej nie ma wątpliwości kto jest zły i nawet na chwilę nie pojawia się litość dla zabijanych i torturowanych. Ciekawa ilustracja procederu handlu żywym towarem. Ciekawe na ile prawdziwa....
"Ciekawa ilustracja procederu handlu żywym towarem." Ciężko tu szczerze mówiąc o ciekawości czegoś co jest w tak powierzchowny sposób pokazane. Widać że w filmie raczej chodziło o naparzankę a nie pokazanie prawdziwego problemu jakim jest handel kobietami. A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą. pozdrawiam
"Ciężko tu szczerze mówiąc o ciekawości czegoś co jest w tak powierzchowny sposób pokazane. Widać że w filmie raczej chodziło o naparzankę a nie pokazanie prawdziwego problemu jakim jest handel kobietami."
Dlatego użyłem słowa >ilustracja< a nie >dogłębna analiza<.
"A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
Nie zauważyłem takiej informacji w filmie. Owszem na miejscu porządnych Albańczyków wkurzyłbym się za ten film, bo pogłębia stereotypy o "złych Arabach". Ale nie zauważyłem nigdzie stwierdzenia, że to co widzimy na filmie to już wszystko co w tym temacie się dzieje na świecie.
A gdzie ja napisałem, że chodzi mi o cały świat ??
Nie uważam, żeby to co zostało pokazane było jakimkolwiek plusem tego filmu.
Pozdrawiam ;)
Dosłownie nigdzie. Ale napisałeś "A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą." Wyjaśnij proszę co miałeś na myśli i komu zarzucasz mijanie się z prawdą?
pozdrawiam ;)
"Nie uważam, żeby to co zostało pokazane było jakimkolwiek plusem tego filmu. "
A do mojej wyobraźni bardzo przemówiło. Wiedziałem, że dzieją się tam dantejskie sceny, ale zobaczenie tego na ekranie to było mocne przeżycie. Choć bardzo uproszczone to jednak wskazujące na podstawowe aspekty: totalne zniewolenie, przemoc, gwałty, zezwierzęcenie, brak poszanowania ludzkiej godności, najciemniejsza strona ludzkiej (męskiej?) natury. A to wszystko pod osłoną wielkich pieniędzy, za przyzwoleniem skorumpowanej władzy. Machina, którą bardzo trudno zatrzymać, a która może pochłonąć również moje niewinne dzieci.
chodziło mi chociażby o sam filmowy Paryż.
"Choć bardzo uproszczone to jednak wskazujące na podstawowe aspekty: totalne zniewolenie, przemoc, gwałty, zezwierzęcenie, brak poszanowania ludzkiej godności, najciemniejsza strona ludzkiej (męskiej?) natury. A to wszystko pod osłoną wielkich pieniędzy, za przyzwoleniem skorumpowanej władzy. Machina, którą bardzo trudno zatrzymać, a która może pochłonąć również moje niewinne dzieci. "
Naprawdę uważasz że to było głównym zamiarem filmu, naprawdę miałeś czas żeby na filmie się nad tym zastanowić w sekundowych przerwach między kolejnymi masakrami ;)?? Szczerze mówiąc ja tego nie widziałem może jakbym się skupił tylko na tej rzeczy to też bym to widział. Pomijając fakt że to skupienie trwałoby łącznie góra 2 minuty tego "filmu" bo reszta to bezsensowna łupanina.
"Naprawdę uważasz że to było głównym zamiarem filmu"
Nie siedzę w głowie autora. Nie wiem. Mogę pisać tylko o swoim odbiorze.
"naprawdę miałeś czas żeby na filmie się nad tym zastanowić w sekundowych przerwach między kolejnymi masakrami ;)?? Szczerze mówiąc ja tego nie widziałem może jakbym się skupił tylko na tej rzeczy to też bym to widział. Pomijając fakt że to skupienie trwałoby łącznie góra 2 minuty tego "filmu""
Czyli z jednej strony piszesz, że szmira a z drugiej wciągnął Cię tak bardzo że nie miałeś czasu się zastanowić nad tym co oglądasz? (Tak wnioskuję skoro dziwisz mi się, że ja znalazłem na to czas pomimo, że film mi się podobał a tobie nie).
" bo reszta to bezsensowna łupanina. "
Pewnie że tak. Ale na to jest popyt. I to uatrakcyjnia film. Możemy przyjąć, że "bezsensowna łupanina" to jest forma filmu, a treścią jest przekaz "uważaj dziewczyno na nowe znajomości za granicą". Producent filmu to nie organizacja charytatywna musi na siebie zarobić. Jak reżyser chce żeby jego praca docierała do szerokiej publiczności musi jej nadać formę zjadliwą dla przeciętnego widza. A jeśli przekaże przy tym jakieś uświadamiające treści to chwała mu za to.
PS Wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie komu zarzucasz mijanie się z prawdą.
pozdrawiam
PS Wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie komu zarzucasz mijanie się z prawdą. ??
czytales moja poprzednia wypowiedz ?? od POCZATKU??
nikomu nie zarzucam mijania sie z prawda moze rzeczywiscie moj komentarz jak go teraz czytam mogl na to wskazywac ale o co innego mi chodzilo.
nie chce mi sie juz nic pisac wiec nie zadawaj mi juz pytan :D
do nastepnego razu ;)
pozdrawiam
sleepwalker 27 sierpnia 2008 12:31
"[...] A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
sleepwalker 27 sierpnia 2008 15:46
"[...] nikomu nie zarzucam mijania sie z prawda "
"[...]moze rzeczywiscie moj komentarz jak go teraz czytam mogl na to wskazywac ale o co innego mi chodzilo."
:D
"nie chce mi sie juz nic pisac wiec nie zadawaj mi juz pytan :D"
Spoko. I tak się nie dogadamy. Skoro pisząc "mija się z prawdą" nie masz na myśli "mija się z prawdą" to ja odpadam z takiej dyskusji.
Pozdrawiam i życzę wielu ciekawych filmów.
"
sleepwalker 27 sierpnia 2008 12:31
"[...] A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
sleepwalker 27 sierpnia 2008 15:46
"[...] nikomu nie zarzucam mijania sie z prawda "
"[...]moze rzeczywiscie moj komentarz jak go teraz czytam mogl na to wskazywac ale o co innego mi chodzilo."
:D "
Ja tez odpadam :D, interpretujesz czyjeż słowa na swoją korzyść, w tym jesteś naprawdę dobry ;) "mijanie się z prawdą" dotyczyło Ciebie i mnie a nie filmowych wywodów. Upierałeś się że chodzi mi o cały świat a nie tylko Paryż, ja to sprostowałem a Ty swoje...
"[...]moze rzeczywiscie moj komentarz jak go teraz czytam mogl na to wskazywac ale o co innego mi chodzilo."
Tu raczej chodziło mi o to że pomyślałeś że chodzi mi o ccały świat....
Mam nadzieję że zrozumiałeś ..... i ja też????? :)
pozdrawiam ;)
Teraz to zamotałeś. Heeeelp! Może mi ktoś wyjaśnić o co temu kolesiowi chodzi??? Kto jest adresatem zdania "[...] A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą." ?
pozdrawiam
"[...] A to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
ja i to podtrzymuję. Przeczytaj mój poprzedni komentarz dopóki go nie zrozumiesz. Jak Ci się nie uda to trudno... . Trzymam kciuki, liczę na Ciebie !!!! Naprawdę nie chce mi się już z Tobą gadać :) Wygrałeś, ten film mnie powalił, będę go zawsze przed snem oglądał.
Pozdrawiam. Życzę Ci żebyś w najbliższym czasie miał okazję obejrzeć film, który chociaż spróbuje dorównać wielkiemu według Ciebie "arcydziełu" i ulubionemu filmowi : "Cube 2" hehe.
BEZ ODBIORU !!!!
"ja i to podtrzymuję. "
Super. Gratuluję konsekwencji. Ciekawe gdzie Cię zaprowadzi.
"Wygrałeś, ten film mnie powalił, będę go zawsze przed snem oglądał. "
Skąd Ci przyszło do głowy że o to mi chodziło? Ja chciałem tylko podyskutować o tym filmie, poznać Twoje argumenty, a nie przekonywać Cię że film ma Ci się podobać bo mi się podobał.
"według Ciebie "arcydziełu" i ulubionemu filmowi : "Cube 2" hehe. "
O Cube 2 też chcesz porozmawiać?
"BEZ ODBIORU !!!! "
Przepraszam, że tak Cię wyprowadziłem z równowagi. Może herbatki ziołowej na uspokojenie? Ja stawiam!
pozdrawiam
mnie się nie da wyprowadzić z równowagi. ;) Nie widzę po prostu sensu żeby kontynuować rozmowę. Masz swoje racje i ja mam swoje. Łapanie za słówka bierzesz za normalną dyskusję? O Cubie nie chcę rozmawiać, ale uważaj na słowo "arcydzieło". ;)
Pozdrawiam ;) Miłego dnia życzę ;)
"mnie się nie da wyprowadzić z równowagi. ;) "
Gratuluję. A tak z ciekawości, dlaczego wykrzyczałeś: "BEZ ODBIORU !!!! " ?
"Łapanie za słówka bierzesz za normalną dyskusję?"
Nie. Skąd to pytanie?
"uważaj na słowo "arcydzieło". "
Dziękuję za radę. Człowiek uczy się całe życie.
"Pozdrawiam ;) Miłego dnia życzę ;)"
Nawzajem.
Gratuluję. A tak z ciekawości, dlaczego wykrzyczałeś: "BEZ ODBIORU !!!! "
Żeby zakończyć rozmowe, wcześniej się nie udało, myślałem że się przestraszysz :) ;)
Dziękuję za radę. Człowiek uczy się całe życie.
Proszę. Jakbyś jeszcze jakiejś potrzebował to chętnie pomogę.
"Proszę. Jakbyś jeszcze jakiejś potrzebował to chętnie pomogę. "
Fajnie. Proszę zatem od radę jak dyskutować z człowiekiem, który o 12:31 pisze:
"to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
a 3 godziny później dodaje w tym samym wątku:
"[...] nikomu nie zarzucam mijania sie z prawda "
Z góry dziękuję za radę.
Rada brzmi : nauczyć się czytać ze zrozumieniem... Domysl sie czy
"[...] nikomu nie zarzucam mijania sie z prawda "
to zdanie dotyczy
"to że handel ogranicza się praktycznie do Albańczyków i bogatych ludzi mija się z prawdą."
tego. Naprawdę to nie wymaga wielkiego skupienia a tym bardziej inteligencji. Powodzenia :)
Jakiś czas temu opanowałem czytanie ze zrozumieniem tekstów, które zostały napisane ze zrozumieniem. Na forach takich jak to uczę się trudniejszej sztuki: czytanie ze zrozumieniem tekstów które były napisane bez zrozumienia. Jestem w tym coraz lepszy, ale dyskusje takie jak ta z Tobą uczą mnie pokory uświadamiając, że jeszcze mi daleko do doskonałości.
Poszedłem za Twoją radą, skupiłem się i wyszło mi, że te zdania są powiązane moim pytaniem, które brzmiało "komu zarzucasz mijanie się z prawdą?".
Oczywiście domyślam się, że miałeś na myśli kogoś z ekipy odpowiedzialnych za treść scenariusza i domyślam się również dlaczego migasz się od udzielenia prostej odpowiedzi.
pozdrawiam Mistrzu!
PS. A wracając do sposobu kończenia dyskusji przez "przestraszenie", który nie zadziałał. Znam skuteczniejszy: wystarczy przestać się odzywać, co niniejszym czynię.
EOT
"domyślam się również dlaczego migasz się od udzielenia prostej odpowiedzi"
ja nie....
pozdrawiam Mistrzu!
Możesz mi tak mówić. W końcu czegoś Cię nauczyłem.
"wystarczy przestać się odzywać, co niniejszym czynię."
Będę Cię miło wspominał :)
Pozdrawiam :)
zezowaty_cyklop - uważam, że za dużo dorabiasz swojej egzaltowanej filozofii do zwykłej siekanki, za dużo się naczytałeś.
śmieszą mnie ludzie, którzy doszukują się czegoś, czego nie ma.
"za dużo się naczytałeś. "
Dzięki za komplement.
"śmieszą mnie ludzie, którzy doszukują się czegoś, czego nie ma."
Niczego się nie doszukiwałem. Obrazy które widziałem w tej zwykłej
siekance narzucały się same, momentami całkiem brutalnie i dosłownie
ilustrowały to co do tej pory sobie wyobrażałem o handlu żywym towarem.
Raczej musiałbym się od nich oganiać, żeby ich nie zauważyć.
"Doszukiwanie się" to bardzo dziwne słowo w kontekscie tej dyskusji.
Moim zdaniem to Ty dorabiasz jakąś egzaltowaną filozofię do moich
"zwykłych komentarzy" :)
"Naprawdę uważasz że to było głównym zamiarem filmu, naprawdę miałeś czas żeby na filmie się nad tym zastanowić w sekundowych przerwach między kolejnymi masakrami ;)?? Szczerze mówiąc ja tego nie widziałem może jakbym się skupił tylko na tej rzeczy to też bym to widział. Pomijając fakt że to skupienie trwałoby łącznie góra 2 minuty tego "filmu" bo reszta to bezsensowna łupanina"
Taken nie tylko się ogląda, ale trzeba wtopić się w jego klimata i go zrozumieć. Jakbyś się poczuł gdybyś znalazł się w sytuacji głównego bohatera. Sądze że podobnie, bo raczej nie negocjowałbyś z bezwględnymi porywaczami, mordercami, gwałcicielami (i co tam jeszcze), więdząc że masz mało czasu i każda sekunda jest cenna, he???
Chyba nie chciał byś ogladać filmu, w którym główny bohater rozkada ręce, mówi "nie dam rady" i dzwoni po odpowiednie służby??!:) Dla tego też, tego typu filmy są nieco przekoloryzowane, ale też muszą być, by nie nudziły zwykłego widza...
Procedura handlu jak najbardziej bliska prawdy. Opieram się na dokumencie jaki widziałem swego czasu na HBO. Polecam również film "Trade" mówiący o tym temacie.
porpawka nie jest bodygardem tylko był szpiegem a ten jeden raz który widziałeś na filmie to pracował dla kasy
Też tak myślę. Chociaż oglądało się to nawet całkiem nieźle, to niestety nic poza tym. Pacjentowi porywają córkę, po czym rozpieprza pół Paryża
z ręki w poprzek na szyję, a całość kończy się wiadomo jak gdzieś od 15 minuty. Brakowało jeszcze tego, żeby skasował starucha i wrócił na stare śmieci do żonki. Liam nawet nawet. Mocno przeciętna, szablonowa, ale porządnie zrobiona łupanka.
Ludzie opamiętajcie się, to jest film sensacyjny, a nie dokument o handlu zywym towarem. tyle :) pozdrawiam
Zgadzam się. Zgadzam się również z Morświnem. I nie przeszkadza mi to w ocenie filmu jako bardzo dobry. Bo to bardzo dobry film sensacyjny z bardzo przewidywalnym zakończeniem.
ja podszedlem do tego filmu jak do filmow z seagalem :) typu liberator przyjemnie sie oglada jak bohater masakruje bandziorow czesto z niemalym humorem :) 8/10 dobra odskocznia od codziennosci gdzie dobro wcale zawsze nie zwycieza
Sory, ale porównanie tego filmu do filmów Seagala jest nie trafione. Tu problem jest nieco szerszy, niż masakrowanie bandydów dla samego masakrowania!? Równie dobrze można porównać Uprowadzoną do filmów Chucka Norisa :)
Śmieszy mnie komentarz tego bardzo dobrego filmu człowieka, który jako avatar ma NEO z Matrixa. Jak chcesz efektów specjalnych to poczekaj na MATRIX SUPER TURBO IV, V... a może i VI ..:)
Mi akurat się Matrix nie podobał... a że mam taki avatar to co?? Nie wiem o co Ci kompletnie chodzi...
4/10? Spooooro :D Ja dałem 2/10. Tego się nie da oglądać bez płakania ze śmiechu. Dobra czarna komedia im wyszła. Prawie tak dobra jak "Czy leci z nami pilot" czy "Naga broń";) Dałbym 10/10 bo dorównuje wspomnianym filmom... tylko że w przypadku wspomnianych w gatunku jest "komedia", tutaj "sensacja';)
Takich wiecznych malkotentów jak wy to nic nie zadowoli. Chcielibyście akcje ale z głębią filozoficzną jak jakiś dramat na faktach i realistyczny jak film dokumentalny. Jakby filmy akcji miały być realistyczne to ten film skończył by się po 10 min. Córkę porwali rodzina zgłosiła to na policje i koniec filmu. No może jeszcze 5 min jak wynajmują prywatnego detektywa który tez jej nie odnajduje. I kolejne 5 min na pokazanie jak się załamało ich życie. Jak dla mnie film rewelka. Wywiązał się ze swojej roli filmu akcji. Jakbym miał podchodzić do tego jak wieczni narzekacze i pseudo krytycy którzy sami nie widzą czego chcą i film akcji krytykują za to że to film akcji to chyba bym sfiksował. JAKBYM CHCIAŁ RZECZYWISTOŚCI TO BYM NA DWÓR WYSZEDŁ I PO MIEŚCIE SIĘ PRZESZEDŁ. Filmy mają nas oderwać od rzeczywistości i zrelaksować i to robi ten film. A jak chcecie filmy z głębia to oglądajcie Woodiego Allena i trzymajcie się po prostu z dala od filmów pod którymi pisze akcja.
"4/10? Spooooro :D Ja dałem 2/10. Tego się nie da oglądać bez płakania ze śmiechu. Dobra czarna komedia im wyszła. Prawie tak dobra jak "Czy leci z nami pilot" czy "Naga broń";) Dałbym 10/10 bo dorównuje wspomnianym filmom... tylko że w przypadku wspomnianych w gatunku jest "komedia", tutaj "sensacja';)"
no comments:)
Hans: bardzo dobry post, trafiasz w sedno.
Ja jeszcze dodam coś od siebie (a właściwie od Wiki;). Mam nadzieje że już nie będzie wątpliwości czym jest film akcji ;) pozdrawiam
----------------------------------------
Film akcji (ang. action movie) – film sensacyjny którego głównym zadaniem jest dostarczanie rozrywki widzom poprzez pokazywanie pościgów samochodowych, strzelanin, bijatyk i innych scen kaskaderskich o dużym ładunku napięcia i emocji. Najsłynniejszymi producentami filmów akcji są Amerykanie. Film akcji jest często łączony z innymi gatunkami takimi jak: sci-fi (Terminator), horror (Blade: Wieczny łowca) czy komedia (Zabójcza broń)
Schematy kina akcji [edytuj]
- Bohaterem kina akcji jest zawsze muskularny osiłek, często policjant, który ma do towarzystwa piękną kobietę i walczy z przebiegłym i inteligentnym gangsterem
- Celem głównego bohatera jest często zemsta za śmierć przyjaciela lub rodziny
- Główny bohater jest zawsze niepokonany i zawsze zwycięża na końcu
- Gdy bohaterem filmu jest policjant, często kłóci się swoim szefem który ma dość jego rzekomego partactwa
- Czarny charakter jest zwykle zimny i wyrachowany
- Filmy akcji często zawierają duża dawkę okrucieństwa, seksu i wulgaryzmów
- Bohater kina akcji zazwyczaj bywa torturowany przez swoich wrogów
- Bohater kina akcji ma czasami problemy rodzinne
- Czasem celem głównej postaci jest walka o losy świata lub kraju
- Bohater często otrzymuje swoje najważniejsze zlecenie na krótki czas przed odejściem na emeryturę bądź podaniem się do dymisji. Wykonane zadanie motywuje go zazwyczaj do powrotu do służby
- Bohater jest czasami podejrzany o morderstwo i musi ukrywając się dowieść swej niewinności
Nie o to chodzi... można zrobić naprawdę dobrą akcję z pomysłem a to ścierwo nie było przemyślane. Nie wiem komu zarzucasz że szuka w filmie "rzeczywistości", bo jak mnie to chyba nie trafiłeś...
Dla mnie każdy film akcji jest śmieszny, ale już się do tego przyzwyczaiłem, dlatego muszę przyznać, że mi się to podoba xD
Czemu nazywasz film Szmirą... To Film akcji przeciez, jest akcja? jest!, gra w nim dobry aktor? gra? Akcja dzieje sie bardzo szybko nie ma czasu na zastanawianie sie Bóg wie jeden nad czym?!
fajnie i płynnie sie to ogląda... a przeiez o to tu w tym chodziło? myle się? Szmirą to juz napewno to nie jest. Nowe Filmy Z Segalem to są szmiry, brakuje mu do Bourna'a no i co z tego.
Wiesz... Raczej wygląda na max 50. Załatwia ich jednym uderzeniem w większości, bo zna rózne ciosy obezwładniające lub likwiduje ich od tyłu. Wynika z treści filmu, iż nie takie rzeczy już robił (doświadczony agent) To zdjęcie i kurtka to faktycznie fart... Co z tego ? Z tym "Good Luck" to on sprawdzał głos każdego z tamtego pokoju. Tego łysego zapytał jak jest cukier po albańsku, a że ten ostatni się nie odzywał to karteczka na niego wypadła ;d. Rurka to rzeczywiście było przegięcie. Co do zakończenia to było oczywiste, że tak się skończy. Czego chcesz od tego filmu jeszcze ? To film akcji i spełnił moje oczekiwania. Trochę mi przypominał "Człowieka w ogniu".
Moi drodzy malkontenci, polecam wam Jamesa Bonda nakręconego przez Ingmara Bergmana na podstawie scenariusza Kieślowskiego. Na pewno spełniłby wasze oczekiwania co do głębi, logiki, poziomu artystycznego.
Ja, biedny jełopek, poszedłem do kina i wyszedłem po jekiejś półtorej godzinie całkowicie usatysfakcjonowany.
Nielogiczności scenariusza? Naciągana fabuła? Płytko zobrazowane tematy? Obecne!
Tylko co z tego? Z przyjemnością oglądałem mocne, męskie łubudu. Po to poszedłem do kina i to otrzymałem. Za brak elementów, o których wspominaliście wy, daję "tylko" 8/10.
P.S. Jak powstanie rzeczony na wstępie Bond, koniecznie dajcie znać. Z pewnością pospieszę do kina by wystawić ocenę 10/10.
Napster92: film faktycznie przypominał „Człowieka w ogniu” ale zakończenie wcale nie było takie oczywiste, przykład podanego „Człowieka w ogniu” gdzie wcale nie skończyło się takim happy endem (gdzie pozornie było oczywiste że na końcu będzie "żyli długo i szczęśliwie" a tu niespodzianka). Jak dla mnie film naprawdę dobry i popieram deducha co wyraziłem już wyżej w tym temacie.