Uprowadzona

Taken
2008
7,6 360 tys. ocen
7,6 10 1 360453
6,3 44 krytyków
Uprowadzona
powrót do forum filmu Uprowadzona

No właśnie , jestem ciekaw który z filmów bardziej wam się podobał , mimo iż produkcje różnią się gatunkowo , obie są o podobnej tematyce.
Muszę przyznać że Taken zrobił na mnie wielkie wrażenie , praktycznie 90 minut nieustannej akcji, niezłe sceny walki niczym z trylogi Bourne'a , strzelaniny i pościgi :) to właśnie lubię, bez zbędnych dialogów i głupich tekstów, mimo tego wszystkiego bardziej podobał mi się film Men on fire , możliwe że dlatego że miał ciekawą i wciągająca fabułę...
A jakie jest wasze zdanie ?

ocenił(a) film na 8
Kamczak

Mnie zdecydowanie bardziej przypadł do gustu "Taken". Taki już jestem, że lubię happy-end'y ;), a w "Man on Fire" mamy do czynienia z poświęceniem się dla ratowanej osoby. Do rzeczy - film bardzo szybko przechodzi do akcji w porównaniu do "Man On Fire", co oczywiście zaliczam do plusów. Kolejna sprawa - Nesson jest po prostu bezwzględny, niektórych jego kroków wprost nie można było przewidzieć, np. postrzelenie żony swojego ex-kumpla. Bardzo oryginalna "choreografia" kopania tyłków albańczykom :). Akcja przez cały czas trwania filmu jest bardzo równomiernie rozłożona i dynamiczna, od ekranu wprost nie można oderwać wzroku ! Tragiczne jest to, że taki handel ma miejsce w rzeczywistości na porządku dziennym, a o ilu transakcjach świat nigdy nie usłyszy...strach. Najlepiej to mieć syna ;p. Muszę przyznać, że pomimo, iż "Człowiek w Ogniu" jest filmem równie dobrym, to jednak bardziej trafił do mnie "Taken". Fabuła filmu może jest i przewidywalna, nie mniej jednak film wręcz "zmusza" do postawienia się w sytuacji głównego bohatera, a jest to o tyle łatwiejsze, że chyba każdemu prościej postawić się w sytuacji rodzica aniżeli ochroniarza. Nawet były szpieg jakim był Nesson w filmie odczuwał momenty bezsilności i zwątpienia. Szkoda trochę tej koleżanki Kim, niezła była ;). Świetne były wszystkie sceny walki wręcz, po prostu wszystkie ;), ciekawy pomysł z torturami z serii "pod napięciem" ;), chociaż w "Man on Fire" oryginalnych pomysłów na załatwianie zbirów również nie zabrakło - np. scena z ładunkiem wybuchowym w tyłku ;). Film "Taken" polecam wszystkim :). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Kamczak

"Man on Fire" to moim zdaniem dużo lepszy film. Po pierwsze fabularnie. W "Uprowadzonej" fabuła ogranicza się niestety do zawiązania akcji a później to już kolejne sceny masakry urządzanej przez głównego bohatera. Jak w grze video, zmienia się tylko scenografia.