Nie wiem co za dzban pisał wam ten opis, ale ode mnie dostaje statuetkę Złotego Goebbelsa. "Prawicowy ekstremista". Dobre sobie.
Ekstremistą, psychopatą, wariatem, etc. Naprawdę, dało się to zrobić bez obrażania ludzi, do tego wbrew stanowi faktycznemu.
Polityczne może i tak, ale prawicowe? No nie da się tego jednoznacznie określić. Jedyną przesłanką, jaką kojarzę jest jego wstręt do neokomunizmu. I nazywanie go na tej podstawie "prawicowym" to jest perfidna, obrzydliwa manipulacja.
Motywowany dyskusją, próbowałem również dziś dogrzebać się do jakiegokolwiek poglądu, który mógłby pozwolić mi sklasyfikować Breivika jednoznacznie po prawej stronie. Nie znalazłem.