PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10055814}
7,0 1,8 tys. ocen
7,0 10 1 1825
7,0 35 krytyków
Utrata równowagi
powrót do forum filmu Utrata równowagi

Przehajpowany

ocenił(a) film na 4

Dobra rola T. Schucharda, świetna muzyka - ale niestety film temat przemocy w szkole artystycznej porusza bardzo powierzchownie i zaskakująco bezpiecznie. Trudno nie odnieść wrażenia, że reżyser zna ten temat z drugiej ręki, pozbierał kilka historii i skleił w jeden film. To dużo bardziej złożony problem i właśnie pogłębienia go bardzo mi zabrakło. Sporo sytuacji jest na granicy absurdu jeśli chodzi o prawdopodobieństwo. Dużo dialogów jest trudnych do zrozumienia. Na plus - dużo nowych twarzy, a nie w kółko ten sam zestaw nazwisk, jak to w polskim kinie najczęściej bywa.

TinyFrame

widzę że takie samo podejście, łagodne i "prześlizgowe", do mobbingu w szkołach aktorskich jak w Błaznach, a tak pompowana była banieczka, że takie te filmy przełomowe i ruszające sprawę, widać nadal temat tabu

ocenił(a) film na 4
marckoza

Bo temat modny i chwytliwy, ale trzeba by zabrać się do niego dużo bardziej drapieżnie i bez kalkulacji, a nie zatrzymać się na poziomie łatwostrawnych oczywistości dla dziennikarzy, którzy mają nikłe pojęcie o realiach życia studentów uczelni artystycznych bo sami ich nie przeszli - ich interesuje tylko clickbaitowość, jak to boleśnie widać.

ocenił(a) film na 8
TinyFrame

Chyba oglądaliśmy inne filmy. Temat podszedł do tematu poważnie i realistycznie. Ty myślisz, że ta przemoc to są wyzwiska i bicie?

ocenił(a) film na 4
Hildefix

Zupełnie nie chodzi o wyzwiska i bicie, choć to niestety też się bardzo często zdarza. Bardziej problematyczne jest pokazanie głównej bohaterki jako osoby, która "się potrafi odgryźć" powielając przemocowe schematy swojego oprawcy. Może scenariuszowo jest to atrakcyjne, ale jest kompletnie oderwane od rzeczywistości i niebezpiecznie relatywizuje relację kat-ofiara. Na poziomie wciągającej historyjki może jest to wystarczające, ale moim zdaniem na poziomie ludzkim jest to straszny bełkot.

ocenił(a) film na 8
TinyFrame

To jest film rozrywkowy a nie realistyczny dokument o konkretnym problemie. Dlatego ja się cieszę z tych zagrań w stronę thrillera. A dla sprawy istotne jest to, że przenocować zachowanie zostało potępione a nie usprawiedliwione jak w Whiplash

ocenił(a) film na 4
Hildefix

Na tym właśnie polega problem: masz wrażenie, że zachowanie oprawcy zostało potępione. Tylko, że bohaterka zaczyna grać dokładnie tymi samymi kartami i osiąga sukces. Powtórzę - to bełkot psychologiczny, jakich mało. 

A co do filmu rozrywkowego - myślę, że twórcy by się obrazili na takie stwierdzenie :)))

ocenił(a) film na 8
TinyFrame

Kino od początku opiera się na tym bełkocie psychologicznym, zemsta w słusznej sprawie, kara dla złego to tradycyjny archetyp. A to, że ofiara się zagubia, idzie w mrok, działa nieoczywiscie moralnie tylko pogłębia tę postać. Rzeczywistość też nie jest taka, że albo są ludzie czyści całkowicie o zawsze postępujący idealnie albo czysto źli. To by było płytkie.

ocenił(a) film na 4
Hildefix

Osobliwa teoria, chyba mylisz mainstreamowe marvele itd. z kinem ambitniejszym, które jednak stara się pogłębiać wiedzę o świecie, a nie ją spłaszczać i upraszczać, żeby jak najwięcej osób zapłaciło za bilet. Bohaterka nie musi być idealna, żeby była prawdziwa - ona w tym filmie po prostu jest papierowa, a sytuacje które stwarza są bredniami wyssanymi z palca. 

Hildefix

> Ty myślisz, że ta przemoc to są wyzwiska i bicie?

Czemu zaczynasz dyskusję od próby wsadzenia komuś w usta słów jakie się zupełnie nie pojawiły?