Nie ukrywam, że płakałam oglądając ten film ( i nie tylko ten ;) ). Ale właśnie nie wiem, czy wzruszył
mnie sam film, historia, czy piosenka Unchained Melody. Bo ona jest piękna. I nawet teraz,
słuchając jej, chce mi się płakać. Tylko mnie ta piosenka, czy też film tak poruszył? Czy są też takie
emocjonalne popaprańce jak ja ;) ? Jeśli są to pozdrawiam ;D
Ja znowu na żadnym filmie nie płaczę. Owszem, wzruszają mnie różne filmy, ale nie płaczę. Nie wiem czemu, widocznie tak już mam. Ciekawe czy jest ktoś taki jak ja.
Nie przejmuj sie ja tez tak mam. Płacze z byle powodu, czy to z jakiejs smutnej melodii czy filmu a nawet na reklamie . To juz taka nasza wrazliwosc. Nie wspomne o łzach z powodu tego ze komus gdzies sie krzywda ludzka dzieje, wtedy to potok . Ja osobiscie chcialabym byc troche twardsza, tymbardziej jak sie nie ma na cos wplywu ale co trudno :) Pozdrawiam również :)