Film ukazuje przede wszystkim moją koncepcję śmierci, ale straszne jest to, że Sam umarł i gdyby nie spotkał Ody to tak naprawdę byłby bezsilny.
Mi się podobało, że duchy chodzą wśród żywych i jak nie są gotowe na przejście dalej to zostają. To pocieszające trochę:)
Ponoć tak jest. Interesuje sie tematem od dziecka praktycznie. Przeczytałem nieliczne publikacje jakie w ogole wyszły na ten temat, czytałem wypowiedzi księży egzorcystów i medium (K. Jackowski tez ). Większośc z nich twierdzi, że jest coś na rodzaj zawieszenia między światem żywych i zmarłych. Stąd też czasami uczucie obecności kogoś, orby łapane na taśmie czy widma. Koresponduje z angielką, dość obeznaną e tamcie, twierdzi że w UK to notoryczne zjawisko. Ktos byl zbyt przywiązany do forsy,domu,byl alkoholikiem czy coś...dobry ale nie do końca:)
Poczytałabym chętnie książki o życiu po życiu ale potem spac nie mogę w nocy. takie rzeczy zostawię sobie tylko na filmy w stylu Uwierz w ducha:)