Film należy do jednego z lepszych w swoim gatunku a to za sprawą Swayzego i pani Moore; efekty są, rzekłbym, somnambuliczne, zwłaszcza dźwięk jest jakby "z drugiej strony życia". Wspaniała muzyka, zdjęcia i klimat /no tak - jeszcze W. Goldberg w roli jasnowidzącej/. Historyjka puczająca, jak zwykle w takich bajkach, ale to wszystko na pewno nie sprawi, że uwierzę w duchy, bajania dra Moodyego i spirytyzm... W każdym razie zabawa przednia / i wzruszenia też, oczywiście/. Mac.