Ten film to jest prawdziwy wyciskacz łez. Zwłaszcza scena końcowa. Sam kochał Molly do tego stopnia,że nawet po swojej śmierci jako duch chciał ją uchronić przed nadciągającym niebezpieczeństwem. Zostało to pokazane w bardzo wzruszający sposób. Zasługuje na wyższą średnią niż 7,3. Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałam. Po obejrzeniu go, chce się do niego wracać. Pozostawia refleksje.